Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Dziekan z Rzeszowa: przez pomyłkę policji jestem nieboszczykiem

Bartosz Gubernat
Do czasu wyjaśnienia sprawy Andrzej Dziekan nie będzie mógł pracować, bo jako zmarły nie może podpisywać żadnych dokumentów.
Do czasu wyjaśnienia sprawy Andrzej Dziekan nie będzie mógł pracować, bo jako zmarły nie może podpisywać żadnych dokumentów. Fot. Wojciech Zatwarnicki
- Czuję się podle. Żyję, a widziałem swój akt zgonu. Takie zaniedbanie policji to skandal. Nikt do tej pory tu nie przyszedł, nawet żeby przeprosić - żali się Andrzej Dziekan z Rzeszowa. Policjanci uśmiercili go przez pomyłkę.

Przypomnijmy. Tydzień temu policjanci z Głogowa Młp., nie mając stuprocentowej pewności, uznali, że na budowie w Rudnej Małej zginął Andrzej Dziekan z Rzeszowa i powiadomili o tym jego rodzinę. Na pół godziny przed zaplanowanym na sobotę pogrzebem mężczyzny okazało się, że Dziekan żyje i ma się dobrze. Zmarłym jest jego współlokator, o tym samym imieniu.

Komendant straci stołek?

Po wewnętrznej kontroli przeprowadzonej w Komendzie Miejskiej Policji w Rzeszowie okazało się, że winnym zamieszania jest komendant policji w Głogowie Młp.

- Wiemy już, że identyfikację przeprowadzono niestarannie. Dlatego szef policji w Głogowie Młp. musi liczyć się z konsekwencjami dyscyplinarnymi. Jakimi? To będzie wiadomo po zakończeniu postępowania - mówi Paweł Międlar, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie.

Zdaniem rodziny Andrzeja Dziedzica, to nie załatwia sprawy. Eliza Dziekan-Kamińska, córka uznanego za zmarłego, wczoraj płaciła kolejne rachunki związane z pogrzebem ojca, do którego nie doszło.

- 300 zł za kwiaty, 1600 zł za trumnę, do tego, garnitur, buty, koszula, obsługa uroczystości na cmentarzu i koszty dojazdu moje oraz członków rodziny. Kilka tysięcy złotych. Nie stać mnie na taki wydatek bez potrzeby - żali się zdenerwowana kobieta.

Prokuratura odkręca zamieszanie

Renata Krut - Wojnarowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie, obiecuje, że zrobi wszystko, aby rodzina pana Andrzeja nie straciła pieniędzy.

- Jestem w kontakcie z zakładem pogrzebowym, który przygotowywał zwłoki do pogrzebu. Rodzina faktycznie zmarłego i tak musi zapłacić za pogrzeb, dlatego poprosimy ją o pokrycie rachunku - zapewnia prokurator.

Wczoraj ruszyła procedura związana z anulowaniem akt zgonu i przywróceniem pana Andrzeja do świata żywych.

- Dokumenty z Urzędu Stanu Cywilnego prześlemy do sądu, który unieważni akt zgonu. Ile to potrwa, nie wiem, bo z taką sytuacją spotykam się po raz pierwszy - wyjaśnia Krut - Wojnarowska.

MOPS pomoże

Czy do tego czasu uznany za zmarłego będzie mógł liczyć na pomoc MOPS-u, z której wcześniej korzystał?

- Z formalnego punktu widzenia to rzeczywiście kłopotliwe, ale obiecuję, że nie zostawimy tego pana bez środków do życia - zapewnia Luciana Rozborska, dyr. MOPS w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24