Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpacie słabe w olimpiadzie językowej

Beata Terczyńska
- W dzisiejszych realiach bez znajomości języka nie ma co marzyć o karierze – mówią Magdalena Zaguła, Łukasz Rusinek i Marcin Matuszkiewicz, studenci WSIiZ w Rzeszowie
- W dzisiejszych realiach bez znajomości języka nie ma co marzyć o karierze – mówią Magdalena Zaguła, Łukasz Rusinek i Marcin Matuszkiewicz, studenci WSIiZ w Rzeszowie Fot. Wojciech Zatwarnicki
Podkarpacie nie popisało się w ogólnopolskiej internetowej olimpiadzie językowej zorganizowanej przez ESKK i onet.pl. Na 16 województw, zajęliśmy czwarte miejsce... od końca.

- Językową mapę Polski stworzyliśmy na podstawie wyników olimpiady, w której wzięło udział 12 tys. osób z całego kraju - mówi Jerzy Gorzeń z ESKK.

Uczestnicy rozwiązywali testy w językach: angielskim, niemieckim, włoskim, hiszpańskim i francuskim. Sprawdzane były m.in. słownictwo, gramatyka, rozumienie ze słuchu, znajomość współczesnych słówek.

Nie najgorzej, ale słabo

- Wyniki potwierdziły, że z językami dobrze radzą sobie mieszkańcy regionów lepiej rozwiniętych. Województwo mazowieckie bije na głowę inne. Dobrą znajomością mogą pochwalić się łódzkie, dolnośląskie, małopolskie i świętokrzyskie - podsumowuje Andromeda Wróbel z ESKK.

Organizatorzy zauważyli, że znajomość języków kuleje w regionach rolniczych, słabiej zaludnionych, z bezrobociem. Jednak nie zawsze tych z tzw. "ściany wschodniej".

- Ranking łamie stereotyp o Polsce A i B. Choć województwa lubelskie, podlaskie i podkarpackie wypadły słabo, to jednak ich wyniki były porównywalne do osiągnięć mieszkańców zachodniopomorskiego, lubuskiego i kujawsko-pomorskiego - pocieszają.

Czwarte miejsce od końca powodów do radości jednak nie daje.

- Nie ma metod, które wtłaczają język do głowy bez pracy. Najwięksi poligloci przyznają, że języka obcego można nauczyć się w pół roku, pod warunkiem, że pracuje się codziennie i samodzielnie. Rolą nauczyciela jest jedynie korygowanie i wyjaśnianie zawiłości - podsumowują.

Dobra praca zagranicą? Tylko z językiem

Godzina lekcji języka obcego w grupie kosztuje od ok. 20 zł. wzwyż. Indywidualne korki w domu średnio 30 - 50 zł. Cena nauki języka obcego zależy też od lektora i stopnia zaawansowania ucznia.

O tym, jak ważna jest łatwość mówienia w obcym języku wie Marta Russek, doradca Eures w Wojewódzkim Urzędzie Pracy.

- Przy większości ofert pracy za granicą, stawiany jest warunek: komunikatywny język. To wcale nie oznacza jednak minimalnej znajomości, jak nam się wydaje - mówi. - Trzeba umieć dogadać się nie tylko w sklepie, ale w banku zakładając konto, u lekarza, czy na poczcie.

Przyznaje, że rzadko zdarza się, gdy znajomość języka nie jest wymagana. Jak teraz do pracy sezonowej w ogrodnictwie w Wielkiej Brytanii.

- Przyszedł do mnie zainteresowany mężczyzna i mówi: "No dobrze. Pracodawca poda mi adres, gdzie mam się zgłosić, ale jak tam trafię nie znając angielskiego?" Ano właśnie - kwituje Marta Russek.

Politykom też się przyda

Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego sprawdziliśmy znajomość angielskiego sześciu kandydatów. Zadzwoniliśmy z pytaniem, czy mówią po angielsku i co zrobią dla regionu, jeżeli zostaną wybrani. Tylko dwoje nie musiało mieć tłumacza, reszta wypadła fatalnie. Na "szóstkę" test zaliczył Tomasz Poręba z PiS oraz Joanna Jarecka-Gomez, która płynnie mówi w sześciu językach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24