Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja szuka wandala, który zniszczył ścieżkę dydaktyczną w Bieszczadach

Krzysztof Potaczała
Takie słupy i oznakowania zdewastował w Bieszczadach nieznany sprawca.
Takie słupy i oznakowania zdewastował w Bieszczadach nieznany sprawca. Archiwum
Ktoś zdewastował szlak przyrodniczo-historyczny wykonany za pieniądze funduszu ochrony środowiska. Oznakowana trasa wiodła m.in. przez nieistniejące wsie: Hulskie i Krywe.

Człowiek, który zadał sobie trud zamalowania oznakowań na drzewach, wykopania drewnianych słupów, zasypania ziemią dołków po nich, a także naniesienia w te miejsca stert gałęzi, musiał być strasznie zdeterminowany. Albo szalony, bo komu przy pełni władz umysłowych może przeszkadzać ścieżka dydaktyczna?
- Zniszczono 85 procent szlaku - mówi Magdalena Stanisławska, szefowa stowarzyszenia Dzieciom Bieszczadzkiej Szkoły w Zatwarnicy, którego członkowie własnoręcznie budowali ścieżkę, a wcześniej wykonali projekt. - Jestem zszokowana, nasza ciężka, wielomiesięczna praca poszła na marne.

Zszokowany jest również dyrektor Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz samorząd Lutowisk i miejscowe nadleśnictwo. Wszyscy wspierali finansowo bądź bezpośrednią pracą wytyczanie i oznakowanie szlaku. Nie pojmują pobudek, którymi kierował się sprawca alb sprawcy.
Trasa długości 10 km wiodła m.in. na Dwernik Kamień oraz z Zatwarnicy do Hulskiego i Krywego. Te dwie ostatnie wsie po wojnie nie zostały zasiedlone (w Krywem mieszka obecnie tylko jedna rodzina). Turyści mogli oglądać pozostałości zabudowań, w tym ruiny cerkwi i dzwonnicy.

- Reklamowaliśmy te ścieżkę jeszcze latem, turyści byli zachwyceni - opowiada Magda Stanisławska. - W listopadzie mieliśmy zamontować tablice informacyjne, w planach był folder edukacyjny…
Ścieżka wiodła w całości przez tereny Nadleśnictwa Lutowiska. Została pieczołowicie wytyczona, by ominąć tereny prywatne w Hulskiem. Poprzez jej budowę mieszkańcy Zatwarnicy mogli się poczuć wyróżnieni.

Wcześniej we wsi powstało także ekomuzeum "W Krainie Bojków". Fundacja Bieszczadzka oraz Towarzystwo Opieki nad Zabytkami (TOnZ) przeszkoliły kilkadziesiąt osób.

- Dla wiosek, które przez lata były zapomniane i zaniedbane, otworzyły się nowe możliwości - tłumaczy Bogusław Augustyn, konsultant historyczny podczas projektowania szlaku i działacz TOnZ. - Ludzie wiązali z tym szlakiem duże nadzieje, liczyli na poprawę bytu w związku ze wzrostem ruchu turystycznego.
Dochodzenie w sprawie zdewastowania ścieżki dydaktycznej prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Ustrzykach Dolnych.

- Sprawdzamy wszystkie możliwe ślady, nie lekceważymy żadnej informacji - informuje asp. sztab. Zygmunt Żabski. - Przesłuchaliśmy już część osób, ale to jeszcze nie koniec. Może kolejne rozmowy doprowadzą do przełomu i w konsekwencji do ustalenia sprawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24