Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schwammberger - kat przemyskiego getta

Janusz Motyka
Prześladowania przemyskich Żydów zaczęły się od pierwszych dni hitlerowskiej okupacji.
Prześladowania przemyskich Żydów zaczęły się od pierwszych dni hitlerowskiej okupacji. ARCHIWUM
"Anioł Śmierci" mordował ze szczególnym okrucieństwem. Nawet gołymi rękami.

Kiedy w 1990 roku na lotnisku w Stuttgarcie lądował samolot Lufthansy, przypadkowy obserwator mógł sądzić, że przyleciał jakiś ważny polityk lub filmowa gwiazda. Szczególne środki bezpieczeństwa i tłum reporterów zdawały się to potwierdzać. Po schodach samolotu zszedł powoli 78-letni mężczyzna.

W brązowym, wyciągniętym swetrze, we flanelowej koszuli, wyglądał raczej na farmera niż jednego z największych zbrodniarzy nazistowskich.

W ten sposób deportowano z Argentyny do Niemiec Josefa Schwammbergera, kata tysięcy Żydów w obozach i gettach w Rozwadowie, Mielcu i Przemyślu.

Żydzi trafiają do getta

W Przemyślu Niemcy utworzyli dwa getta. Mniejsze, założone jeszcze w 1940 r. przy ul. Solińskiego, w domach o numerach 11 i 13, zlikwidowali 3 czerwca 1942 r. Z niemiecką dokładnością rozstrzelano wszystkich jego mieszkańców na poaustriackim Forcie VIII Łętownia.

Od jesieni 1941 r. Niemcy zaczęli spędzać Żydów do dzielnicy Garbarze. 16 lipca 1942 r. zarządzenie komisarza miasta Bernharda Giesselmanna stało się faktem: cała żydowska ludność Przemyśla w liczbie 17.428 osób znalazła się za drutami. Jedno z dwóch wejść do tego rojowiska ludzkiej nędzy wiodło przez Kamienny Most. Tam była brama z kolczastego drutu.

Na niej, podobnie jak na bramie od ul. Wincentego Pola, wisiały tablice ostrzegawcze: "Uwaga! Dzielnica żydowska - wojskowym i aryjczykom wstęp wzbroniony". Za przekroczenie granicy groziła kara śmierci. Dwa tygodnie później spędzono do getta kolejne 10 tysięcy Żydów z okolic miasta.

Od razu zaczęła się ich masowa eksterminacja. Do 3 sierpnia 1942 r. w trzech transportach hitlerowcy wywieźli do obozów zagłady 12,5 tys. Żydów. Około tysiąca inwalidów, kobiet, starców i dzieci Niemcy rozstrzelali w lesie koło fortu VII Helicha.

- Kazali im się rozbierać, strzelali i wrzucali do dołów. Na dzieci, które rozbiegły się po lesie, polowali jak na zwierzęta - wspominała Genowefa Gierczak, świadek tamtych tragicznych wydarzeń. Następnego dnia, kiedy pod cienką warstwą ziemi byli jeszcze żywi ludzie, hitlerowcy sypali na groby niegaszone wapno i palili ropę.

Gestapowcy i esesmani zrobili "selekcję" żydowskiego szpitala; wyprowadzili pacjentów na plac i większość zamordowali. Pozostałych pacjentów i personel zesłali do obozu zagłady w Bełżcu. W mocno okrojonym getcie, podzielonym na getto A (dla pracujących) oraz B (dla reszty) pozostało ok. 5000 Żydów.

Nadchodzi "Anioł Śmierci"

Komendantem getta został wyjątkowo sadystyczny esesman, Unterscharfuhrer Josef Schwammberger. Żydzi nazywali go "Moloch Mavet", czyli "Anioł Śmierci". Wysyłał ludzi do obozów zagłady, zlecał zbiorowe mordy i uwielbiał indywidualne "polowania".

- Widziałem, jak Schwammberger sam zabił 20 czy 30 ludzi. On miał zwyczaj wchodzić do getta i zabijać bez żadnego powodu - zeznawał Samuel Nussbaum, jeden z nielicznych ocalałych Żydów.

- Schwammberger sprowadzał Żydów z miasta do obozu, kazał im kopać grób, wrzucał ich do grobu i sam strzelał. Gdy zastał kogoś chodzącego w czapce, kazał rozebrać się do naga i bił w nieludzki sposób. Potem gnał go do getta B, gdzie ofiara czekała na śmierć - zeznawał tuż po wojnie przed Żydowską Komisją Historyczną w Krakowie przemyślanin Marian Bień.

Inny mieszkaniec Przemyśla, Leopold Sikora, opisywał przed Okręgową Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich mord z 2 lutego 1943 roku: "Zobaczyłem, jak dwóch Niemców doprowadza z zielonego budynku nad rów kilkuletnie żydowskie dzieci, a stojący z pistoletem w ręku gestapowiec chwyta je za włosy, strzela w głowę i strąca w dół. Od razu poznałem oprawcę, gdyż stykałem się z nim wielokrotnie na kolei - był to Josef Schwammberger".

Dzieci, a było ich dwadzieścia, nie miały więcej jak 7 do 10 lat, jeden chłopczyk mógł mieć 12 lat.

Kiedy przyszedł czas ostatecznej likwidacji przemyskiego getta, na ukrywających się około 1200 Żydów podkomendni Schwammbergera urządzali polowania z psami. 11 września 1943 r. dowódca Gestapo, Benewitz, zarządził dla Żydów apel, na którym wyraził życzenie, żeby nie utrudniali egzekucji. Nie wolno było krzyczeć ani płakać. W grupach po pięćdziesięciu, Żydzi mieli rozbierać się i bez ociągania przechodzić na miejsce egzekucji. Oficerowie Gestapo strzelali w tył głowy. Rzeź trwała sześć godzin. Ciała pomordowanych palono na miejscu przez pięć dni. Prochy wrzucono do Sanu. Przemyśl został ogłoszony przez Niemców miastem wolnym od Żydów.

Ostatnie polowanie łowcy nazistów

Kiedy nastał koniec wojny, Josef Schwammberger miał zaledwie 33 lata. Zbrodniarz bez przeszkód wyjechał do Argentyny, gdzie osiadł na stałe. Pracował w przedsiębiorstwie naftowo-chemicznym w La Plata. Czuł się tak pewnie, że nie zmienił nawet nazwiska.

I to go zgubiło. Elliot Welles, a właściwie Kurt Sauerquell, mieszkający w Ameryce Żyd, z uporem tropił nazistowskich zbrodniarzy. To on wpadł na trop kata z Przemyśla i doprowadził do jego zatrzymania w 1987 roku. Wydany przez Argentynę władzom niemieckim, postawiony przed sądem w Stuttgarcie, w początkowej fazie procesu Schwammberger był oskarżony o zabójstwo (lub pomoc w zabójstwie) 3377 osób.

Ostatecznie sąd udowodnił mu, że zabił własnoręcznie 34, a 275 zginęło na jego rozkaz. Za te zbrodnie sąd 18 maja 1992 r. skazał Schwammbergera na karę dożywotniego więzienia. W sierpniu 2002 r., biorąc pod uwagę okrucieństwo skazanego, sąd nie przychylił się do wniosku o zwolnienie go z dalszego odbywania kary ze względu na podeszły wiek. Schwammberger zmarł pod Stuttgartem w szpitalu więziennym 3 grudnia 2004 r. Miał 92 lata. Welles, ostatni łowca nazistów, zmarł dwa lata później w Nowym Jorku w wieku 79 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24