Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konserwacja samochodu wychodzi taniej niż lakierowanie

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
Czy podwozie młodego samochodu może korodować? Tak. Szczególnie w Polsce, gdzie w czasie zimy drogowcy sypią drogi olbrzymimi ilościami soli. Dlatego nawet, gdy producent auta zapewnia inaczej, warto zabezpieczyć podwozie przed korozją.

Większość dzisiejszych samochodów ma cynkowanie nadwozia. Dlatego jeśli ciągłość powłoki lakierniczej nie zostanie naruszona, raczej nie trzeba obawiać się ataku korozji. Starsze auta są na nią jednak narażone. Szczególnie podatne na rdzewienie są elementy umieszczone najbliżej drogi.

Grunt to dobry preparat

Ogniska rdzy lubią pojawić się na progach, nadkolach, spodzie drzwi i błotników oraz w miejscach łączeń poszczególnych elementów nadwozia. Korodują też elementy odrapane lub obite do gołej blachy. Można temu jednak zapobiec. Jak? Konserwując auto.

W profesjonalnych warsztatach samochodowych zabezpiecza się zarówno podwozia jak i karoserię. Najważniejszą czynnością jest odcięcie dostępu do blacharki tlenowi, który sprzyja rozwojowi korozji. Ponieważ nie wszystkie miejsca na nadwoziu są w stu procentach pokryte lakierem, a wiele z nich z czasem się obija, tlen można odciąć właśnie warstwą środka konserwującego.

- Preparat konserwujący musi dotrzeć wszędzie, gdzie może powstawać rdza. Od kilku lat używamy preparatu Rust Chceck, który jest znacz nie lepszy od tradycyjnych środków. Dobrze penetruje spryskane nim elementy, a to oznacza, że jest skuteczny. Auta, które konserwujemy nie korodują - tłumaczy Mieczysław Polak, właściciel zakładu konserwacji nadwozi przy PZM w Rzeszowie.

Środek antykorozyjny wtryskuje się pod ciśnieniem w zamknięte profile nadwozia. Zanim zagnieździ się w szczelinach i mikropeknięciach wypiera z nich wodę. Co ciekawe, do konserwacji takim sposobem nie trzeba demontować tapicerki. Preparat wprowadza się przez wykonane w tym celu małe otwory.

Podwozie pokrywamy grubą warstwą

Nieco inaczej zabezpiecza się spód auta. Umyte wcześniej elementy spryskuje się innym preparatem. M. Polak poleca preparaty amerykańskiej firmy Valvoline.

- W odróżnieniu od krajowych produktów znacznie lepiej przyczepiają się do podwozia, dzięki czemu tworzy się na nim warstwa amortyzująca uderzenia kamieni. Dlatego po pewnym czasie nie powstają odpryski i ubytki. Ponieważ środek jest całkowicie odporny na promieniowanie UV i bardzo szczelny, sól i woda nie dostają się do podwozia - tłumaczy M. Polak.

Taniej niż malowanie

Ceny kompleksowej, zimowej konserwacji samochodu są różne. Decyduje tu rodzaj środków używanych przez zakład, wielkość auta, czy stopień skorodowania poszczególnych elementów.

- W przypadku małego auta cena zabezpieczenia podwozia i nadwozia to ok. 550 zł. Za zakonserwowanie średniego wozu trzeba zapłacić ok. 600-650 zł. Ceny do chodzą do 750 zł w przypadku największych pojazdów - mówi M. Polak.

Najbardziej czasochłonne jest zakonserwowanie aut dostawczych i ciężarowych. Tu koszty sięgają powyżej 1000 zł. Zważywszy, że naprawa i malowanie jednego elementu u lakiernika to ok. 300-500 zł, konserwacja nie jest dużym wydatkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24