Wśród błędów, które asystenci wytknęli szefowi podobno jest też taki, że doktor pomylił prostatę z płucami. Podobno, bo nikt nam nie chciał tego pisma pokazać.
Odróżniam płuca od prostaty
- Wstrętny paszkwil! Podłożyli mi świnię - mówi ze ściśniętym gardłem, przełykając łzy, dr n. med. Grzegorz Miller, specjalista radioterapii, chemioterapii, onkolog kliniczny. - Zresztą złożyłem w tej sprawie sześciostronnicowe wyjaśnienie. Na siebie biorę tylko jeden błąd: złe skierowanie naświetlenia na guza krtani u jednego z pacjentów. To jednak nie zagrażało jego życiu. Był to jeden błąd na już tysiąc przyjętych w tym roku pacjentów.
Chcemy zobaczyć oba pisma. - Nie mogę, bo nie mam na to zgody dyrektora szpitala - odmawia lekarz.
Na pytanie, dlaczego koledzy mają mu tyle za złe, doktor tłumaczy: - Chcą mnie odwołać. Szukali na mnie haków. Gdy przez dwa tygodnie byłem na wczasach, buszowali w dokumentacji dotyczącej pacjentów i kserowali ją.
Ale dlaczego? - Wszyscy jesteśmy przepracowani. Sądzę, że chodzi m.in. o pieniądze. Jeśli myślą, że odejdę, to się mylą. Tak tego nie zostawię. Będę walczył i spróbuję to jakoś przeżyć, choć już jestem po jednym wylewie. Czy wiecie, jak się czuję? - pyta rozdygotany. - Zrobiono ze mnie doktora Mengele jeszcze przed wyjaśnieniem sprawy. W dodatku rozpowiadają, że "łapię i naświetlam każdego, kto się kręci koło Zakładu". Jak z tym żyć? Boję się, że ucierpią pacjenci. Jutro może tu nie być nikogo.
Dlatego też lekarz, jak mówi, nie przyznał się nam do konfliktu, gdy pytaliśmy go o to w czwartek: - Nie chciałem, żeby sprawa wyszła poza mury szpitala. Dla dobra pacjentów.
Czy ma też konflikt z dyrektorem? - Mamy prawidłowe relacje - twierdzi, a po chwili dodaje: Skomentuję to jednak tak: Murzyn zrobił swoje, Murzyn musi odejść.
Dyrektor Waśko odsunął doktora Millera od planowania przyjęć nowych pacjentów. Doktor pracuje zarówno w szpitalu, jak i przychodni. Wczoraj przed jego gabinetem siedziało kilkunastu pacjentów.
- To bardzo dobry lekarz. Szanujemy go - mówili o Millerze.
Będzie kontrola
Josef Mengele - niemiecki lekarz, doktor medycyny i antropologii, zbrodniarz wojenny, zwany Aniołem Śmierci.
Ustaliliśmy, że dyrektor szpitala prosił o zewnętrzny audyt prof. Mariana Reinfussa, krajowego konsultanta ds. radioterapii.
Za kontrolą jest także Kazimierz Ziobro, wicemarszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia: - Zależy nam na szybkim wyjaśnieniu sprawy. Najlepiej, jak przyjrzy się temu osoba z zewnątrz. Wyjaśnienie od dyrektora Waśko już mam.
Z dyrektorem Waśko usiłowaliśmy się skontaktować już od czwartku. Nie znalazł dla nas czasu. Wczoraj poprosił o pytania faksem. Przez sekretarkę obiecał odpowiedzieć mailem. Do godz. 19.30, odpowiedź nie nadeszła. Waśko nie odbierał od nas telefonu.
Wypowiadać się w sprawie nie chciała także Beata Sieńko, dyr. ds. medycznych, którą odwiedziliśmy w gabinecie. - Nie mam nic do powiedzenia. Proszę umawiać się z dyrektorem.
Nie chciała też powiedzieć, czy to prawda, że sama została zawieszona w funkcji.
Liczymy, że odpowiedzi dostaniemy dzisiaj. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji
- Ałła Pugaczowa była supergwiazdą ZSRR. Dziś ma nową twarz i dzieci w wieku wnuków