Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport "Polska 2030". Podkarpacie ma być gospodarczym skansenem

Norbert Ziętal
Opracowany przez rządowych ekspertów raport "Polska 2030" zakłada szybki rozwój gospodarczy naszego kraju. Ale głównie jego centralnej części. Jaka jest oferta dla Podkarpackiego? Bycie "zielonym pierścieniem".

Nie róbcie z nas pierścienia biedy

Nie róbcie z nas pierścienia biedy

Źle by się stało, gdyby sugestie zawarte w raporcie "Polska 2030", dotyczące koncepcji bogatego centrum i zielonego pierścienia, stały się wytycznymi dla rządzących na najbliższe 20 lat. Zaliczana do najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej "ściana wschodnia" na zawsze straciłaby szanse zbliżenia się do najlepszych. Prawdę mówią politycy, którzy twierdzą, że wtedy nie byłaby to już Polska B, lecz C, D a może jeszcze dalej. Podkarpackiemu potrzebna jest pomoc, budowa infrastruktury, wsparcie w ściąganiu inwestycji. Sama budowa autostrad niewiele da. Bo jak mówią co niektórzy, zdolnym i przedsiębiorczym ułatwi to tylko szybszą ucieczkę z pierścienia biedy.
Norbert Ziętal

Raport miał wskazać kierunki rozwoju przez najbliższe 20 lat. To na razie propozycja przedstawiona do społecznych konsultacji. Autorzy nie pokazują wprost, jaką drogę rozwoju powinna wybrać Polska. Jednak wyraźnie widać, że skłaniają się ku dalszemu umacnianiu aglomeracji w centrum kraju.

Według tej koncepcji lokomotywami rozwoju byłoby sześć miast. Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Poznań i Gdańsk. One mają pozytywnie "promieniować" na pozostałe obszary Polski, tzw. zielony pierścień, w tym m.in. Podkarpackie, z możliwie maksymalnie chronioną przyrodą.

- Nie wierzę w takie promieniowanie. Zbyt wielka odległość. Rząd Platformy chce wspierać te regiony, w których PO ma duże poparcie. To akurat bogate tereny i raczej powinno się pomagać obszarom słabiej rozwiniętym - uważa Krzysztof Popiołek, poseł PiS z Mielca, członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Jego zdaniem propozycje zawarte w raporcie są sprzeczne z ideą Unii Europejskiej o wyrównywaniu poziomu rozwoju regionów.

Dokument jest również krytykowany przez część ekonomistów.

- Od czasu powołania tego rządu upadło kilka projektów wsparcia dla ściany wschodniej. Podobnie jest z tym raportem. Zamiast pozytywnego promieniowania może być wręcz odwrotny efekt "kanibalizmu". Ośrodki w centralnej Polsce, zyskujące jeszcze bardziej na znaczeniu, będą wysysać z innych regionów zasoby, m.in. wykwalifikowaną kadrę - uważa Andrzej Sawicki, dyrektor Rzeszowskiej Szkoły Menedżerów.

Założeń raportu bronią regionalni politycy PO, i twierdzą, że żaden obszar kraju nie będzie dyskryminowany.

- "Polska 2030" to pomysł na to, co robić w przyszłości. Żaden region nie ma stracić, lecz zyskać. Najlepiej popatrzeć na to, co już się dzieje. Są u nas prowadzone inwestycje. Choćby remonty dróg, rozbudowa przejść granicznych. Wkrótce powstanie autostrada. Obecny rząd dobrze radzi sobie z gospodarką i wie, co robić. Słuszność tego widać choćby po wynikach. Jedynie Polska ma w Europie dodatni PKB - twierdzi Piotr Tomański, poseł PO, członek Komisji Finansów Publicznych.

- W Podkarpackiem państwo powinno pomagać w rozwijaniu przemysłu nie zanieczyszczającego środowiska, ale przynoszącego atrakcyjne miejsca pracy. Choćby nowoczesne technologie - uważa Sawicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24