Dziewczynka z ranami twarzy - policzków, ucha i powieki - trafiła najpierw do izby przyjęć szpitala w Nisku. Stąd została skierowana do wojewódzkiego szpitala w Tarnobrzegu na oddział chirurgii dziecięcej. Tu zszyto dziecku rany.
Jak nam powiedziała zastępca ordynatora szpitala dr Czesława Pasierb, na szczęście nie zostały uszkodzone ważne narządy ciała. Natomiast problemem jest to, że pies nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie. Trzeba go więc będzie poddać obserwacji, aby nie szczepić niepotrzebnie dziecka, jeśli pies był zdrowy.
Kolejny problem wiąże się z tym, ze rodzice dziewczynki przebywają w Stanach Zjednoczonych i nie dali nikomu pełnomocnictwa do decydowania o dziecku. A to jest niezbędne przy wyborze terapii leczenia czy umieszczeniem dziecka w miejscu rehabilitacji. Cały czas przebywa przy nim babcia.
O zdarzeniu nic nie wiedziała niżańska policja. Dopiero my przekazaliśmy dziś policjantom informację o pogryzieniu. Właściciel psa i opiekun dziecka prawdopodobnie poniesie konsekwencję tego, co się wydarzyło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?