Policjant, który pijany zabił człowieka, już wyszedł z aresztu

Przypomnijmy. W piątek około godz. 12.30 w miejscowości Poręby koło Dynowa 68-letni mieszkaniec tej wsi jechał motorowerem do swojego domu. W momencie, gdy skręcał w lewo, na swoją posesję, najechało na niego rozpędzone audi 80, kierowane przez policjanta, kierownika posterunku w Domaradzu. Motorowerzysta zginął na miejscu, a jak się okazało, kierowca audi był pijany. Miał ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu..

Wyszedł za kaucją

Dzisiaj policjant w asyście dwóch nieumundurowanych policjantów został doprowadzony na posiedzenie sądu. Usiłował ukryć twarz przed obiektywami fotoreporterów, unikał ludzkich spojrzeń. Oczy miał podpuchnięte i czerwone.

Szybko wszedł na salę rozpraw, gdzie usłyszał decyzje sądu. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla policjanta.

- Sąd zastosował areszt tymczasowy na 3 miesiące, ale jednocześnie zastrzegł, że jeżeli podejrzany wpłaci poręczenie majątkowe w wysokości 15 tysięcy złotych, będzie mógł opuścić areszt - tłumaczy prokurator Renata Krut-Wojnarowaka, szefowa prokuratury rejonowej w Rzeszowie. - Od tej decyzji prokuratura złożyła zażalenie do Sądu Okręgowego.

Już nie jest policjantem

Jak nam się udało ustalić kaucja została dzisiaj wpłacona i policjant wyszedł z aresztu. Dzisiaj, decyzją komendanta wojewódzkiego został także zwolniony ze służby.

Edwardowi W. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, pod wpływem alkoholu, grozi kara do 12 lat więzienia.