Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał kupić małpę przez internet. Wydał 3,5 tysiąca dolarów i został oszukany

Wojciech Malicki
Kapucynka z Kamerunu miała kosztować tylko 500 dolarów. Mężczyzna zapłacił w sumie 3,5 tysiąca dolarów. Nigdy jej nie otrzymał.
Kapucynka z Kamerunu miała kosztować tylko 500 dolarów. Mężczyzna zapłacił w sumie 3,5 tysiąca dolarów. Nigdy jej nie otrzymał. Fot. Krzysztof Łokaj
Kapucynka miała być prezentem dla dzieci. Mężczyzna, który zapłacił za zwierzaka, padł ofiarą szajki przebiegłych oszustów, którzy nie mieli nawet zamiaru wysyłać małpy do Polski.

Pan Ryszard spod Strzyżowa postanowił kupić na kapucynkę niecały rok temu. Uzbierał pieniądze i zaczął przeszukiwać internet w poszukiwaniu korzystnej oferty sprzedaży.

- Sprzedawca z Kamerunu obiecał mi dostarczyć małpę wraz z niezbędnymi dokumentami - pozwoleniami, badaniami itd. za 500 dolarów - wspomina pan Ryszard.

Małpa jest chora

Kontrahent nie chciał podać Polakowi numeru swojego konta bankowego. Zażądał przesłania gotówki do Kamerunu za pośrednictwem firmy kurierskiej - na umówione hasło. Pan Ryszard wysłał gotówkę i wkrótce dostał maila, że małpa wraz z opiekunem wyleciała do angielskiego Bristolu, gdzie przesiądą się na samolot do Polski.

Zamiast zwierzaka, mężczyzna dostał kolejnego maila. Sprzedawca alarmował go, że małpa zachorowała w Bristolu i trzeba ją leczyć oraz poddać kilkumiesięcznej kwarantannie. A to, kosztuje.

- Zaproponował, żebyśmy zapłacili za to pół na pół. Czyli po 750 dolarów. - wspomina pan Ryszard.

Małpa porwana

Zapłacił. Wkrótce dotarły do niego dobre wieści: Małpa wyzdrowiała, wróciła do Kamerunu i niedługo przyleci do Polski. Zamiast kapucynki, pan Ryszard dostał maila od "kameruńskiej policji", która zawiadomiła, że opiekun, który wyleciał z małpą do Polski, uciekł do USA. Oczywiście wraz ze zwierzęciem. Pocieszali go, żeby się nie martwił, bo już złapali złodzieja, a małpa wróciła do Kamerunu. Lada moment poleci do Polski. Tylko trzeba zapłacić za formalności 200 dolarów. Pan Ryszard zapłacił.
Małpa zarekwirowana

Małpy się nie doczekał, bo tym razem w sprawę włączyło się Kameruńskie Ministerstwo Zwierząt. Urzędnicy zażądali wyjaśnień, po co panu Ryszardowi małpa i do czasu ich uzyskania skierowali zwierzę na kwarantannę.

- Musisz zapłacić za nią 1500 dolarów. Wkrótce dostaniesz małpę - napisał sprzedawca. Pan Ryszard zapłacił. I tak uzbierało się 3,5 tysiąca dolarów. A małpa wciąż nie przyleciała z Kamerunu.

Przyszedł za to mail z informacją, że pan Ryszard padł ofiarą oszustów. Wszyscy zostali już osądzeni i skazani na 5 lat więzienia - pocieszał go prawnik.

- Sąd przyznał ci 10,5 tysiąca euro odszkodowania. Żeby dostać te pieniądze, musisz wysłać mi 1500 euro - pisał "prawnik". Tym razem pan Ryszard nie zapłacił i zawiadomił strzyżowską policję.

- Zrobimy, co możemy. Wykrycie sprawców będzie bardzo trudne - mówi Stanisław Pelc, rzecznik strzyżowskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24