Pan Ryszard spod Strzyżowa postanowił kupić na kapucynkę niecały rok temu. Uzbierał pieniądze i zaczął przeszukiwać internet w poszukiwaniu korzystnej oferty sprzedaży.
- Sprzedawca z Kamerunu obiecał mi dostarczyć małpę wraz z niezbędnymi dokumentami - pozwoleniami, badaniami itd. za 500 dolarów - wspomina pan Ryszard.
Małpa jest chora
Kontrahent nie chciał podać Polakowi numeru swojego konta bankowego. Zażądał przesłania gotówki do Kamerunu za pośrednictwem firmy kurierskiej - na umówione hasło. Pan Ryszard wysłał gotówkę i wkrótce dostał maila, że małpa wraz z opiekunem wyleciała do angielskiego Bristolu, gdzie przesiądą się na samolot do Polski.
Zamiast zwierzaka, mężczyzna dostał kolejnego maila. Sprzedawca alarmował go, że małpa zachorowała w Bristolu i trzeba ją leczyć oraz poddać kilkumiesięcznej kwarantannie. A to, kosztuje.
- Zaproponował, żebyśmy zapłacili za to pół na pół. Czyli po 750 dolarów. - wspomina pan Ryszard.
Małpa porwana
Zapłacił. Wkrótce dotarły do niego dobre wieści: Małpa wyzdrowiała, wróciła do Kamerunu i niedługo przyleci do Polski. Zamiast kapucynki, pan Ryszard dostał maila od "kameruńskiej policji", która zawiadomiła, że opiekun, który wyleciał z małpą do Polski, uciekł do USA. Oczywiście wraz ze zwierzęciem. Pocieszali go, żeby się nie martwił, bo już złapali złodzieja, a małpa wróciła do Kamerunu. Lada moment poleci do Polski. Tylko trzeba zapłacić za formalności 200 dolarów. Pan Ryszard zapłacił.
Małpa zarekwirowana
Małpy się nie doczekał, bo tym razem w sprawę włączyło się Kameruńskie Ministerstwo Zwierząt. Urzędnicy zażądali wyjaśnień, po co panu Ryszardowi małpa i do czasu ich uzyskania skierowali zwierzę na kwarantannę.
- Musisz zapłacić za nią 1500 dolarów. Wkrótce dostaniesz małpę - napisał sprzedawca. Pan Ryszard zapłacił. I tak uzbierało się 3,5 tysiąca dolarów. A małpa wciąż nie przyleciała z Kamerunu.
Przyszedł za to mail z informacją, że pan Ryszard padł ofiarą oszustów. Wszyscy zostali już osądzeni i skazani na 5 lat więzienia - pocieszał go prawnik.
- Sąd przyznał ci 10,5 tysiąca euro odszkodowania. Żeby dostać te pieniądze, musisz wysłać mi 1500 euro - pisał "prawnik". Tym razem pan Ryszard nie zapłacił i zawiadomił strzyżowską policję.
- Zrobimy, co możemy. Wykrycie sprawców będzie bardzo trudne - mówi Stanisław Pelc, rzecznik strzyżowskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji