"Rajd Bandery" coraz bliżej Polski. Kolarze są już w Mościskach

Pierwszy młodzieżowy rajd "Europejskimi śladami Stepana Bandery" wystartował 1 bm. z Czerwonogradu na Ukrainie. Biorący w nim udział zmierzają do Monachium, gdzie spoczywa patron ich wyprawy.

Dzisiaj 13-osobowa grupa dotarła do przygranicznych Mościsk. Przed usytuowanym w centrum pomnikiem Bandery witały ich władze samorządowe i mieszkańcy. W przemówieniach wielokrotnie gloryfikowano przywódcę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, którego UPA była zbrojnym ramieniem.

Paweł Sawczuk, prezes Fundacji Dobroczynnej "Eko-Miłosierdzie", uparcie przypomina, że zasadniczym celem rajdu jest nie tylko uhonorowanie Bandery, ale raczej popularyzacja zdrowego stylu życia, którego on dawał przykład.

- Przy okazji młodzi ludzie poznają historię - zachwala.

Pytany, o kontrowersje towarzyszące wyprawie, odpowiada: strona Polska niepotrzebnie rozpala emocje.

Zwłaszcza - jego zdaniem - robi to ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Tymczasem to właśnie duchowny pierwszy ostro zareagował na wiadomość o rajdzie. Nazwał go promocją faszyzmu i nacjonalizmu.

.
Pomimo licznych protestów m.in. organizacji kombatanckich, Światowego Kongresu Kresowian, "rajd niezgodny" będzie kontynuowany. Jutro w godzinach przedpołudniowych Ukraińcy wjadą do Polski przez przejście graniczne w Medyce.

Przedstawiciele służb granicznych deklarują, że odprawią ich, jeżeli oczywiście spełnią warunki (paszporty, wizy). Z granicy kolarze skierują się do Przemyśla, a później do Sanoka i dalej w stronę województwa małopolskiego. Władze obu tych miast nie zamierzają podejmować żadnych decyzji mających przeszkodzić kolarzom. Jednocześnie - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - policja planuje nadzorować trasę przejazdu młodych Ukraińców