Prezes Plantatora Nienadówka: udowodniliśmy, że jesteśmy lepsi

- Jak wam się grało przeciwko drużynie Nowin?

- Było ciężko, upał dał się we znaki, ale udało się. Obawialiśmy się tego meczu, ale trener kazał grać ostro od początku i tak było. Strzeliliśmy najpierw pierwszą, a potem drugą bramkę potem było spokojniej i mogliśmy wpuścić na boisko młodszych piłkarzy. Było naprawdę fajnie, wszyscy mogli sobie pograć i świetnie się pobawić.

- Organizowaliście się specjalnie by wygrać plebiscyt?

- Tak, wszystko było przygotowane pod to, choć nie liczyliśmy na wygraną. Nasz plan to być w czołówce, ale skoro nadarzyła się okazja to ostatnie dwa dni poszliśmy na całość i wysłaliśmy około trzy tysiące SMS-ów.

- Pozazdrościliście Trzebosi wygranej przed rokiem?

- To nie tak. My im nie zazdrościliśmy tego, chcieliśmy tylko udowodnić, że jesteśmy lepsi. Skoro Trzeboś mogła wygrać, to i my możemy.

- A za rok?

- Pewnie już nie wygramy, ale zgłosimy się i będziemy walczyć.

- Jesteście Najsympatyczniejszą Drużyną Podkarpacia, o sponsorów powinno być łatwiej...

- Nie ukrywam, że liczyliśmy na reklamę naszej drużyny. Teraz może zgłosi się do nas jakiś sponsor, może jakiś zawodnik zechce u nas grać, bo graliśmy nieco okrojonym składem. Chłopcy powyjeżdżali za granicę.

- Jest pan prezesem i piłkarzem w jednym...

- Tak jak cały zarząd naszego klubu. Niemal wszyscy to piłkarze, ja jestem najstarszy. Prowadzić klub nawet w niskiej lidze nie jest łatwo, ale dajemy rady.

- Kto gra w Plantatorze?

- Większość to chłopcy z Nienadówki, mamy jeszcze dwóch piłkarzy z Trzebosi. Oprócz seniorów jest drużyna juniorów, a od nowego sezonu wystawimy trampkarzy.

- Jaki macie cel na sezon 2009/10?

- Na pewno powalczymy o awans do klasy A, liczę że się uda. Nienadówka już kiedyś grała w A-klasie
czas tam wrócić.