Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Rzeszowie czynne jest już miasteczko ruchu drogowego

Małgorzata Froń
fot. Krzysztof Kapica
Sieć asfaltowych alejek, każda o szerokości trzech metrów, rond i skrzyżowań wyposażonych w znaki drogowe - tak jak na ulicy, w normalnym ruchu drogowym.

Natalia ma 5 lat. Do rzeszowskiego miasteczka ruchu drogowego, które działa od kilku dni, przyszła z mamą.

- Będę się tu uczyć jeździć na rowerze - cieszy się dziewczynka.

Z dnia na dzień, coraz więcej dzieci przychodzi tutaj z rodzicami, żeby nauczyć ich jazdy po ulicy i zasad bezpieczeństwa na drodze.

- Natalia umie już jeździć na rowerze, ale przyszliśmy, bo trzeba jej pokazać, jak się poruszać po ulicy - mówi mama Natalii.

- Prawdę powiedziawszy, szaleje na rowerze. Przyszłam z nią, bo tutaj może poznać znaki drogowe i nauczyć się też, jak bezpiecznie przechodzić przez jezdnię. Są tu bowiem sygnalizatory ruchu. Poza tym może sobie pojeździć na rowerze w bezpiecznym miejscu.
Miasto pokryło koszty
Miasteczko powstało przy ul. Dojazd Staroniwa. Miasto dało teren, a Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego pomógł go zbudować i zagospodarować.
- Budowa zakończyła się pod koniec kwietnia, ale z otwarcie musieliśmy czekać, aż trawa wyrośnie. Chodziło o to, żeby teren był bezpieczny - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta. - Miasteczko kosztowało ok. 400 tysięcy zł. Jest to teren ogrodzony, zamykany na noc. Są ulice, sygnalizatory, znaki, pasy i kamery.
Prawie jak prawdziwe
Miasteczko ruchu drogowego to sieć asfaltowych alejek, każda o szerokości trzech metrów, rond i skrzyżowań wyposażonych w znaki drogowe. Tak jak na ulicy, w normalnym ruchu drogowym. Na jego terenie będą organizowane turnieje i zawody rowerowe.

Miasto pokryło koszty

Miasteczko powstało przy ul. Dojazd Staroniwa. Miasto dało teren, a Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego pomógł go zbudować i zagospodarować.

- Budowa zakończyła się pod koniec kwietnia, ale z otwarcie musieliśmy czekać, aż trawa wyrośnie. Chodziło o to, żeby teren był bezpieczny - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta.

- Miasteczko kosztowało ok. 400 tysięcy zł. Jest to teren ogrodzony, zamykany na noc. Są ulice, sygnalizatory, znaki, pasy i kamery.

Prawie jak prawdziwe

Miasteczko ruchu drogowego to sieć asfaltowych alejek, każda o szerokości trzech metrów, rond i skrzyżowań wyposażonych w znaki drogowe. Tak jak na ulicy, w normalnym ruchu drogowym. Na jego terenie będą organizowane turnieje i zawody rowerowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24