Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telemetria pomoże lepiej zbadać bieszczadzkie niedźwiedzie

Krzysztof Potaczała
Niedźwiedź schwytany w pułapkę. Za chwilę zostanie na krótko uśpiony, ale nie stanie mu się krzywda.
Niedźwiedź schwytany w pułapkę. Za chwilę zostanie na krótko uśpiony, ale nie stanie mu się krzywda. Archiwum
W Bieszczadach będą odławiane i obrożowane kolejne niedźwiedzie. Naukowcy chcą m.in. sprawdzić, na ile u poszczególnych osobników występuje proces oswajania z człowiekiem, czyli tzw. synantropizacja.

Projekt Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie prowadzony był już w zeszłym roku. W Bieszczadach odłowiono wówczas siedem niedźwiedzi. Pięciu założono obroże z nadajnikiem telemetrycznym. Dzięki temu przyrodnicy mogli śledzić ruchy zwierząt i sposób ich zachowania.

- Tamten etap projektu został zakończony w 2008 r., więc napisaliśmy do ministra środowiska o pozwolenie na kontynuowanie badań w roku bieżącym - mówi dr Wojciech Śmietana z terenowej stacji IOP PAN w Lutowiskach. - Niestety, dokument utknął w ministerstwie, choć podobno jest już podpisany przez szefa resortu. Dopóki pismo nie zostanie przesłane do PAN, nie możemy przystąpić do odłowów.
To duża komplikacja, bo późna wiosna to ostatni czas, kiedy takie terenowe badania można prowadzić.

- Wkrótce w lesie pojawią się maliny i inne jagody, dlatego miśki niechętnie będą szukać innego pożywienia w pobliżu pułapek - tłumaczy Śmietana. - Wydaje mi się, że odłowy zaczniemy dopiero jesienią. Szkoda, bo teraz marnujemy czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24