Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka porzuciła 3-dniowego Stasia w Okienku Życia w Rzeszowie

Ewa Kurzyńska
Staś podrzucony do "okna życia” jest teraz w szpitalu im. Szopena w Rzeszowie. Lek. med. Ewa Pszeniczna, ordynator oddziału noworodków: - waży 3,2 kg i lubi jeść.
Staś podrzucony do "okna życia” jest teraz w szpitalu im. Szopena w Rzeszowie. Lek. med. Ewa Pszeniczna, ordynator oddziału noworodków: - waży 3,2 kg i lubi jeść. FOT. CARITAS
W "Oknie Życia" przy ul. Dojazd Staroniwa w Rzeszowie pozostawiono noworodka. Nie wiadomo, kim są jego rodzice. Do dziecka dołączona była tylko kartkę z datą urodzenia. Staś, bo takie dostał imię noworodek, to zdrowy i pogodny szkrab.

Rzeszowskie "Okno Życia" działa od 25 marca w Domu Samotnej Matki. Powstało, aby kobiety, które nie mogą lub nie chcą wychować nowonarodzonych dzieci, nie porzucały ich w przypadkowych miejscach skazując na śmierć.

Urodzony 8 maja

W poniedziałek, o godz. 14.40, w Domu przy ul. Dojazd Staroniwa rozległ się głośny alarm. Sygnał oznacza, że w "Oknie Życia", ktoś może pozostawił noworodka.

- Od marca alarmowy dzwonek włączał się kilkakrotnie. Były to jednak fałszywe alarmy - mówi siostra Dominika, dyrektor Domu prowadzonego przez siostry Sercanki.

W poniedziałek było jednak inaczej. Na posłaniu w "Okienku" leżał noworodek. Chłopczyk był dokładnie otulony i ładnie ubrany. Płakał. W zawiniątko matka włożyła odręcznie napisaną karteczkę z datą urodzenia malca - 8 maja 2009 r. Siostry natychmiast dziecko nakarmiły i przebrały.

- Zabraliśmy dzieciątko do kaplicy, gdzie po odmówieniu wspólnej modlitwy, chłopiec został ochrzczony imionami Stanisław Dominik. Wezwałam specjalną karetkę dla noworodków, by upewnić się, że jest zdrowy - opowiada siostra Dominika.

Stasiowi dopisuje apetyt

W tej chwili maluch jest pod opieką lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie.

- To zdrowy i pogodny szkrab, chętnie je. Staś waży 3,2 kg i jest dzieckiem urodzonym w terminie. Gdy badałam go tuż po znalezieniu, był w dobrym stanie, zadbany, czysty, z opatrzonym kikutem pępowiny - mówi lek. med. Ewa Pszeniczna, ordynator oddziału noworodków z intensywną opieką medyczną.

W szpitalu chłopczyk będzie jeszcze kilka dni, potem prawdopodobnie trafi do domu dziecka. Gdy jego sytuacja prawna zostanie uregulowana, będzie mógł zostać adoptowany.

- Jestem przekonana, że nie będzie problemu ze znalezieniem adopcyjnych rodziców, którzy zechcą temu chłopczykowi stworzyć kochający, ciepły dom - uważa Dorota Dominik, dyrektor Ośrodka Adopcyjno - Opiekuńczego w Rzeszowie.

Anonimowa matka

Zakonnice, które znalazły Stasia, nie wiedzą, kim była jego mama.

- Nasze "Okno" umożliwia anonimowe pozostawienie dziecka i jest tak skonstruowane, by kobieta miała czas na spokojne odejście - tłumaczy siostra Dominika.

Rodzice, którzy zostawią noworodka w takim "Oknie", mogą być pewni, że będzie on bezpieczny. Nie muszą się także obawiać, że grożą im z tego powodu jakieś konsekwencje karne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24