Sąd: źle podzielono alimenty. Prokurator zajmie się urzędnikami z Krasnego

O sprawie pisaliśmy pod koniec kwietnia. Agnieszka Kosowska z Rzeszowa od 2006 r. jest rozwiedziona. Wyrokiem Sądu Okręgowego w Rzeszowie wspólnie z byłym mężem mieli w równych częściach łożyć na utrzymanie chorej córki, która mieszka w domu opieki społecznej.

W sierpniu ubiegłego roku urzędnicy GOPS w Krasnem niespodziewanie zmienili jednak wysokość opłat. Pani Agnieszce kazali płacić 2 tys. zł, a ojcu dziewczynki 100 zł.

Kobieta odwołała się od decyzji GOPS do wójta gminy Krasne. Gdy ten podtrzymał decyzję urzędników i odrzucił jej skargę, matka chorej dziewczynki złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W czwartek odbyła się rozprawa, na której mimo powiadomienia nie stawił się nikt z GOPS-u.

- Sąd uznał, że urzędnicy wydali decyzję rażąco naruszając prawo i uchylił ją - cieszy się Agnieszka Kosowska. - Teraz GOPS musi od nowa zająć się sprawą i podzielić koszty między mnie i byłego męża po połowie.

Dzwonimy do Wioletty Leszczyńskiej, kierowniczki GOPS w Krasnem, która wydała decyzję krzywdzącą panią Agnieszkę.

- Czy jest pani zaskoczona wyrokiem sądu? - pytamy.

- Nie, nie jestem - odpowiada urzędniczka.
- Dlaczego, przecież podczas ostatniej rozmowy była pani przekonana co do słuszności swojego postępowania?

- Czekam na uzasadnienie wyroku i dostosuję się do niego. Tyle mam w tej sprawie do powiedzenia - ucina W. Leszczyńska.

W między czasie pani Agnieszka poskarżyła się na urzędników także w prokuraturze rejonowej. Niebawem i ona sprawdzi, czy w GOPS-ie nie doszło do przestępstwa. Urzędnicy GOPS będą mogli wnieść jeszcze o kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czy to zrobią, na razie nie wiadomo.