Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne wątki afery korupcyjnej w podkarpackim Urzędzie Marszałkowskim

Małgorzata Froń
Prokuratura sprawdzi czy inne konkursy na urzędnicze stanowiska mogły być rozstrzygane za łapówki.
Prokuratura sprawdzi czy inne konkursy na urzędnicze stanowiska mogły być rozstrzygane za łapówki. Fot. Tadeusz Poźniak
166 osób wyłonionych w drodze konkursów przyjęto w 2008 roku do pracy Urzędzie Marszałkowskim. W 25 postępowaniach konkursowych w składzie komisji zasiadał Łukasz A., aresztowany za korupcję zastępca dyrektora gabinetu marszałka.

Przypomnijmy, że Łukasz A. i Agnieszka M, sekretarka jednego z wicemarszałków, zostali zatrzymani w ubiegłą środę. Mężczyźnie prokuratura postawiła zarzut przyjęcia korzyści majątkowych i przekroczenie uprawnień przy wykonywaniu czynności służbowych. Z kolei Agnieszka M. usłyszała zarzut płatnej protekcji i wręczenie łapówki.

Agnieszka M. pracowała w urzędzie jako sekretarka. Startowała w konkursie na inspektora, gdy członkiem tej komisji był Łukasz A. Zdaniem śledczych wygrała konkurs w zamian za łapówkę. Oboje przyznali się do winy. Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie tymczasowym.

Teraz prokuratura bada inne wątki w tej sprawie, bo Łukasz A. był członkiem 25 komisji konkursowych.

- Będziemy sprawdzać te konkursy - zapowiadał wczoraj w rozmowie z Nowinami Bogusław Olewiński, prokurator prokuratury okręgowej w Rzeszowie.

Pracownicy są w szoku

W budynku przy ul. Towarnickiego, gdzie pracowali zatrzymani urzędnicy, nastroje nie najlepsze. Mało kto decyduje się rozmawiać o tym, co się stało. Sekretarka Kazimierza Kędzierskiego, dyrektora urzędu od razu odsyła nas do rzecznika prasowego.

- Pan dyrektor ma teraz spotkanie, ale nie będzie z państwem rozmawiał - mówi.

Idziemy więc do Aleksandry Gorzelak-Nieduży. Rzeczniczka marszałka pracowała razem z zatrzymanym mężczyzną.

- Dla mnie to wciąż jest szok. Znałam tego człowieka, pracowałam z nim - mówi. - Zdaję sobie sprawę z tego, że takie wydarzenie rzuca cień na pracę wszystkich urzędników. Nie jest to miłe uczucie.

Zaufał nie tym, co trzeba

Wicemarszałek Bogdan Rzońca nie ukrywa, że dla niego aresztowanie urzędników też było ogromnym zaskoczeniem. Komentuje całą sprawę krótko: - Marszałek zaufał ludziom, którzy to zaufanie zawiedli. Nie on pierwszy i nie ostatni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24