Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrójne morderstwo na Podkarpaciu. Jednej z ofiar zabójcy próbowali odciąć głowę piłą motorową

Paulina Sroka
Powrót z wizji lokalnej. Drugi od lewej to Dawid P., który przyznał się do zabójstwa dwóch osób.
Powrót z wizji lokalnej. Drugi od lewej to Dawid P., który przyznał się do zabójstwa dwóch osób. Fot. Paulina Sroka
Dawid P. i Krzysztof R. zabijali, bo potrzebowali pieniędzy na alkohol. Kobiety zabili młotkiem i siekierą, mężczyźnie próbowali odciąć głowę. Zrabowali w sumie 3600 złotych. Prokurator postawił im dzisiaj zarzuty potrójnego morderstwa.
Potrójne morderstwo na PodkarpaciuZdjecia z miejscowości Siedliska-Bogusz gdzie doszlo do potrójnego morderstwa.

Podkarpacie: potrójne morderstwo

- Kiedy mogę wejść do domu mojego syna. Tam są przecież zwierzęta - dopytywała się w czwartek policjantów zrozpaczona matka zamordowanego Krzysztofa K. Przyjechała w momencie, gdy 25-letni Dawid P. z Dębicy pokazywał prokuratorowi, gdzie porzucił siekierę - narzędzie zbrodni.

Pierwszy zginął Krzysztof

Policja jeszcze nie ustaliła, kiedy dokładnie doszło do zbrodni. Bandyci nie uśmiercili swych ofiar w jednym dniu.

- Wstępnie ustaliliśmy, że zabójstw dokonali między 13 a 18 lutego. Pierwszy zginął Krzysztof K. - mówi prokurator Jacek Zak z Dębicy. - Dawid P. i Krzysztof R. zamordowali go używając siekiery oraz piły motorowej. Potem zabili 78-letnią Zofię N. oraz 74-letnią Danutę K. Nie pamiętają, jak doszło do zbrodni. Zasłaniają się upojeniem alkoholowym.

Kradzieże i pobicia

Dawid P. z Dębicy przyznał się do zabicia mężczyzny i kobiety. Na swoim koncie ma już drobne kradzieże.

Drugi zatrzymany 20-letni Krzysztof R. przyznał się do potrójnego zabójstwa. Do niedawna jeszcze odsiadywał w poprawczaku wyrok za pobicie starszej kobiety. Jest szwagrem zabitego.

Sprawdziły się więc przypuszczenia sąsiadów, o których pisaliśmy w Nowinach. O jego winie przekonana jest również matka zabitego Krzysztofa.

Grozili zemstą

- Synowa sprowadziła sobie do domu całą rodzinę i jeszcze jakiegoś bezdomnego. Chciała ich zameldować u syna. Krzysiek ich utrzymywał. Na chleb nawet nie miał - opowiada załamana kobieta. - Nie mógł już tego wytrzymać. Ze dwa tygodnie temu wyrzucił wszystkich. Grozili, że zabiją syna nożem albo siekierą.

Krzysztof K. miał głęboką ranę od piły motorowej. Prawie odcięto mu głowę. Najpierw jednak, gdy spał, zabójcy ogłuszyli go młotkiem.

Jego dwie sąsiadki, 78-letnią Zofię N. i 74-letnią Danutę K., zamordowano młotkiem i siekierą. Bandyci liczyli, że staruszki ukrywają w domach pieniądze. Jednej zrabowali 2,5 tys. zł, drugiej tysiąc. W trakcie zabójstwa byli pijani.

W piątek odbędzie się sekcja zwłok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24