Samorządowcy chcą większej liczby połączeń autostrady z drogą krajową nr 4

Wysłali w tym celu apel do ministra infrastruktury.

- Co z tego, że wybudują autostradę, która połączy Ukrainę z Niemcami. Ona powinna ożywiać regiony, a do tego potrzebne są dobre połączenia z drogami krajowymi. Nie może być tak, że z autostrady będzie zjeżdżać się na drogi gminne czy powiatowe, które są zbyt słabe, by wytrzymać zwiększony ruch TIR-ów - mówi Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy.

Dębica ma mieć dwa zjazdy z autostrady. Po zachodniej stronie miasta samochody miałyby przejeżdżać przez most na Wisłoce, który nie wytrzyma ciężaru TIR-ów. We wschodniej części miasto chce budowy całkiem nowej drogi, która łączyłaby zjazd z autostrady z drogą w kierunku Mielca.
[obrazek2] Tak będzie przebiegać autostrada przez Podkarpacie. Samorządowcy nie wyobrażają sobie jednak, by mogła ona spełniać swoją rolę bez budowy łączników z już istniejącą siecią dróg.W fatalnej sytuacji jest Sędziszów. Tam plany przewidują, że łącznikiem autostrady z "czwórką" ma być wąska i kręta droga powiatowa, w dodatku przecinająca tory kolejowe i przebiegająca między domami. Kazimierz Kiełb, burmistrz Sędziszowa, nie wyobraża sobie takiego łącznika i dlatego zaprosił włodarzy innych gmin w podobnej sytuacji na spotkanie, na którym sformułowano do ministra apel o rozwiązanie problemu.

Budżety gmin, powiatów czy nawet województwa są zbyt skromne, by podołać budowie łączników. Dlatego samorządowcy domagają się w piśmie, by minister podjął działania zmierzające "do opracowania dokumentacji łączników, a w przyszłości do ich budowy ze środków budżetu państwa, poza terenami zwartej zabudowy".

Pod apelem do ministra podpisali się burmistrzowie Sędziszowa Małopolskiego, Ropczyc, Dębicy, Łańcuta, Przeworska oraz wójtowie Czarnej Łańcuckiej, Radymna, gminy Dębica i gminy Łańcut.