Dziekan Zubrzycki: Bonusiak nadal mnie gnębi

Tym razem w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego.

Po raz pierwszy Zubrzycki został zawieszony jesienią ub. r. Oddał sprawę do sądu. Wygrał, ale nie został odwieszony.

- Dopiero 24 kwietnia dostałem pismo od rektora, że z dniem 1 maja przywraca mnie na funkcję dziekana - mówi Igor Zubrzycki. - Dzień później przyszedł list, że od 5 maja znowu jestem zawieszony.

Na kolejną przesyłkę od rektora dziekan Zubrzycki nie musiał długo czekać.

- W piśmie z 7 maja rektor cofnął moje zawieszenie i przywrócił na funkcję dziekana - dodaje Zubrzycki. - To jednak nie koniec. Tego samego dnia dostałem kolejny list, w którym rektor zawiesza mnie w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego. Ponadto informuje, że zostało przeciwko mnie wszczęte postępowanie dyscyplinarne.

Zubrzycki dodaje, że dla niego, zachowanie prof. Bonusiaka to ośmieszanie funkcji rektora oraz uniwersytetu.
Dziekan o pomoc zwrócił się do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W piśmie podpisanym przez Barbarę Kudrycką, rzeczniczkę ministerstwa czytamy, że w świetle obowiązujących przepisów, "nie jest możliwe zawieszenie w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego, tak samo jak nie jest możliwe zawieszenie w pełnieniu obowiązków dziekana wydziału".

Rektor Włodzimierz Bonusiak nie dał nam szansy na przedstawienie jego wersji wydarzeń. - Nie mam przyjemności z panią rozmawiać - uciął rozmowę.