MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratujmy ruiny Sobienia

Marek Pękala
Konserwator zabytków wie o zniszczeniach, ale... wskazuje na nadleśnictwo. A ono nie ma pieniędzy.
Konserwator zabytków wie o zniszczeniach, ale... wskazuje na nadleśnictwo. A ono nie ma pieniędzy. FOT. ARCHIWUM
Sypią się ruiny średniowiecznego zamku na górze Sobień. - Jeszcze dwa, trzy lata i z zamku zostanie kupa gruzu - alarmuje inż. Wacław Ptaszek z Rzeszowa.

Kiedy pojedziemy w Bieszczady przez Załuż, Monasterzec i Łukawicę, zobaczymy ruiny średniowiecznej warowni na górze Sobień.

- Trzy lata temu rozpocząłem walkę o ratowanie zamczyska - opowiada Wacław Ptaszek z Rzeszowa, emerytowany inżynier WSK.

Dysponentem tego tereniu jest Nadleśnictwo Łączki. Inż. Ptaszek chodził za sprawą, naciskał i w końcu nadleśnictwo zrobiło u podnóża góry mały parking, wybudowało ścieżkę ze schodkami do zamczyska i drewnianą platformę widokową.

Niszczący upływ czasu

- O odbudowie zamku nie ma co marzyć - mówi inż. Ptaszek. - Ale powinniśmy zadbać o to, co zostało. Przecież to kawał naszej historii, sięgającej XIV wieku. Bywał tu król Władysław Jagiełło.

Deszcze, śniegi i wiatry robią swoje.

- Ze zgrozą zobaczyłem kolejny zwalony fragment murów - mówi inż. Ptaszek. - Musimy je ratować! Nie trzeba wiele, wystarczy trochę cementu, cegieł...
Antoni Bosak, kierownik delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Krośnie:

- Ruiny zamku Sobień są w rejestrze zabytków. Wiemy, że zamczysko niszczeje. To nadleśnictwo Łączki powinno złożyć wniosek finansowy do WKZ albo starać się o pieniądze z programów unijnych.

Nie da się

Józef Kosiba, nadleśniczy w Łączkach:

- Ile mogliśmy zrobić za pieniądze Lasów Państwowych, tyle zrobiliśmy. Kompleksowe zabezpieczenie murów według wyceny specjalisty kosztowałoby ok. milion złotych. Ani LP, ani WKZ na ma takich pieniędzy.

- Skąd pan wie, przecież nie złożyliście żadnego wniosku?

- A po co, jeśli podczas narady przedstawiciel WKZ mówił, że nie mają pieniędzy na ten cel. Teraz LP mogą być beneficjentem programów unijnych. Napiszemy wniosek.

Długa droga

- Ale już teraz możecie wzmocnić te rozpadające się miejsca?

- To wtedy WKZ nałożyłby na nas karę za bezplanową prowizorkę - odpowiada nadleśniczy Kosiba. - My mamy zabezpieczać mury, żeby nie stwarzały zagrożenia. A jeśli idzie o ich renowację, to najpierw musi być projekt i wniosek do konserwatora, no i pieniądze, a dopiero potem można się zabrać do roboty.

- Oni tak dbają o Sobień, że nie ma tam nawet żadnej tablicy informacyjnej - mówi z goryczą inż. Ptaszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24