Zburzą komin byłej cukrowni w Przeworsku

Ekipie rozbiórkowej od trzech tygodni nie udaje się zburzyć tego kolosa.

- Tym razem musi się poddać. Zastosowaliśmy specjalne techniki, które ułatwią nam zadanie - mówi Dawid Starzyczny, kierownik grupy z firmy zajmującej się pracami alpinistycznymi i wysokościowymi z Wodzisławia Śląskiego.

Solidna galicyjska robota

Firma nie dostała zezwolenia na użycie materiałów wybuchowych. Obiekt stoi zbyt blisko innych konstrukcji i mógłby im zagrozić.

- Jeden strzał załatwiłby całą sprawę w parę sekund - mówi Dawid Starzyczny. Rozbiórka systemem "cegła po cegle" również nie wchodziła w grę z dwóch powodów: trwałaby zbyt długo i byłaby trudna technicznie. Gigantyczny komin ma 85 metrów wysokości, jego obwód liczy blisko 15 metrów.

Trzeba go przewrócic

Skoro nie można komina rozebrać ani wysadzić materiałami wybuchowymi, to pozostało go tylko przewrócić. Dotychczasowe próby okazały się nieskuteczne. Dlatego zastosowano najnowocześniejsze technologie. Komin podcięto u podstawy na szerokości kilku metrów. Pozostałą cześć budowlańcy podziurawili gęsto rozmieszczonymi otworami.

- W te otwory będzie wtłoczony specjalny preparat. Ma niesamowite własności rozprężające - mówi Dawid Starzyczny. Siła "rozpychającej" się substancji ma być tak potężna, że rozerwie podstawę i komin runie. Ma to się stać jeszcze w tym tygodniu.