Rocznie po ukraińskiej stronie może tracić życie nawet do 10 bieszczadzkich żubrów.
Kilka dni temu przez San przeszło na Ukrainę stadko bytujące w Nadleśnictwie Stuposiany. Żubry w poszukiwaniu pożywienia zimą i na przedwiośniu schodzą niżej z wyższych partii gór. Strzały słyszeli pogranicznicy oraz polski leśnik.
- Jakimś cudem nie padła ani jedna sztuka, sprawdziliśmy to dokładnie - mówi Jan Mazur, nadleśniczy ze Stuposian.
My chronimy, oni zabijają
Spłoszone zwierzęta, jakby wiedzione instynktem samozachowawczym, przekroczyły z powrotem San i znowu są bezpieczne. Stadko 24 żubrów to oczko w głowie leśników i przyrodników ze Stacji Badawczej Fauny Karpat PAN w Ustrzykach Dolnych. Dzięki ich staraniom z roku na rok przybywa tych królewskich zwierząt. Podczas niedawnej inwentaryzacji naliczono ich w Bieszczadach 270.
- To efekt wielu lat naszej ciężkiej pracy. Niestety, coraz częściej niszczony przez kłusowników ze Wschodu, którzy przy każdej nadarzającej się okazji strzelają do żubrów - mówi doc. dr hab. Kajetan Perzanowski, szef SBFK PAN.
Niewyjaśnione śledztwo
O nielegalnym polowaniu Polacy powiadomili ukraińskich przyrodników. Sprawa zabijania bieszczadzkich żubrów bulwersuje także pracowników Instytutu Ekologii Karpat we Lwowie. To właśnie oni, a zwłaszcza dr Oksana Maryskewycz próbowali wyjaśnić, kto zastrzelił w 2006 r. trzy żubry, które przeszły na Ukrainę w okolicach Łokcia. Sprawę próbowała rozwikłać lwowska prokuratura, ale sprawców nie złapano.
Strefa dla wybranych
Wiadomo, że przy granicy dzikie polowania na żubry (ale też jelenie i wilki) urządzają ukraińscy notable, nierzadko po suto zakrapianych imprezach. Oni polują dla trofeów. Inaczej tamtejsi strażnicy graniczni lub kłusownicy z okolicznych wiosek, których nie obchodzą trofea, lecz mięso.
Jak zapobiec zabijaniu bieszczadzkich żubrów?
- Na Ukrainie z nikim nie można się w tej sprawie porozumieć - twierdzi anonimowo leśnik z Lutowisk. - Strefa przygraniczna dostępna jest tylko dla wybranych, w jej obrębie nie działa żadne koło łowieckie, a polowania odbywają się na podobnych zasadach jak za PRL-u. Wówczas w okolicach Arłamowa czy Mucznego, gdzie wstęp miała tylko partyjna elita, do zwierząt strzelano z broni maszynowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy
- Emilian Kamiński przewraca się w grobie. Zapadł wyrok w sprawie jego przyjaciela
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń