Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanie pilnie sprzedam i tanio kupię

Krzysztof Potaczała
Ulica Batorego w Ustrzykach Dolnych. Na dalszym planie po prawej ulica Piastowska. To m.in. w tych blokach lokatorzy coraz częściej sprzedają mieszkania.
Ulica Batorego w Ustrzykach Dolnych. Na dalszym planie po prawej ulica Piastowska. To m.in. w tych blokach lokatorzy coraz częściej sprzedają mieszkania. FOT. KRZYSZTOF POTACZAŁA
Mieszkań do sprzedaży przybywa, chętnych do kupowania wielu, ale ruchu w interesie nie ma. Powód: zbyt wysokie ceny.

Mimo że w porównaniu z ub. rokiem metr kwadratowy lokalu w bloku kosztuje mniej, właściciele mieszkań mają trudności z ich zbytem.

- 3 tys. zł za metr to dużo jak na Ustrzyki - twierdzi strażnik graniczny, który szuka własnego M.

- Przez ostatnie pół roku rozmawiałem z czterema chętnymi do sprzedaży mieszkania, ale żaden nie chciał zejść niżej tej ceny.

Małe, tanie gniazdko

Im lokal mniejszy, tym trzeba za niego więcej zapłacić.

- W Ustrzykach od kilku lat poszukiwane są zwłaszcza małe mieszkania - mówi Jan Kniaziowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Drzewiarz".

- Bo osobę samotną przeważnie nie stać na opłacanie czynszu w wysokości 400 zł lub więcej. Dlatego chętnie sprzedają lub zamieniają swoje duże lokale i przenoszą się do 30-metrowych.
Jedni wyjeżdżają, inni się budują

Oferta mieszkań do sprzedaży wzrosła w porównaniu z ub. rokiem dwukrotnie.

- Wielu wykupiło mieszkania na własność, ale nie wiążą z nimi przyszłości - tłumaczy Kniaziowski. - W naszej spółdzielni nie brakuje osób wywodzących się ze wsi. Teraz, gdy brakuje pracy, wracają do rodzinnych gniazd.

W obydwu ustrzyckich spółdzielniach mieszkaniowych lokale na własność kupiło ostatnio 350 osób. Nie dziwi więc, że w prasie i na słupach ogłoszeniowych pojawia się coraz więcej anonsów o chęci ich sprzedaży.

- Ludzie są dzisiaj odważniejsi. - mówi mężczyzna zorientowany na rynku nieruchomości. - Biorą kredyty, budują domy, a nieliczni osiedlają się za granicą.

Trudne negocjacje

Według Stanisława Toporowskiego, prezesa SM "Pionierska", rynek mieszkań w Ustrzykach stabilizuje się. Jest ich do sprzedaży więcej niż przed rokiem, ale transakcje trwają niekiedy tygodniami, a nawet miesiącami.

- Ludzie negocjują ceny, bo nie są niskie - twierdzi. - Za metr kw. lokalu w centrum miasta sprzedający żądają nawet 3,5 tys. zł. Chodzi o mieszkania w blokach przy ul. Pionierskiej lub Nowej.

Kupnem własnego M w Ustrzykach lub najbliższej okolicy coraz częściej zainteresowani są mieszkańcy dużych miast.

- To przeważnie osoby, które są dość majętne i znudziło im się życie w wielkiej aglomeracji - mówi cytowany wyżej spec od nieruchomości.

- Znam też przypadki, kiedy ktoś z Warszawy czy Śląska pilnie szukał mieszkania w Bieszczadach, bo nie służyło mu miejskie powietrze. Miał zalecenie lekarskie, by przenieść się w rejon czysty ekologicznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24