Podkarpacie bojkotuje abonament RTV

Dla porównania - w Wielkopolsce - abonament opłacany jest przez ponad 50 procent widzów, wynika z raportu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Zapowiedzi likwidacji abonamentu przez PO oraz informacje o gigantycznych pensjach, jakie dostają dyrektorzy i tzw. gwiazdy TVP, spowodowały, że liczba osób regularnie płacących daninę RTV spada z roku na rok.

Telewizja, która zarabia na reklamach, bez trudu poradzi sobie na rynku mimo mniejszych przychodów z abonamentu. W gorszej sytuacji są regionalne rozgłośnie Polskiego Radia, dla których jest on podstawą egzystencji.

- Nasze wpływy z abonamentu zmniejszyły się ostatnio o jedną czwartą. Dalszy spadek grozi bankructwem i likwidacją radia - mówi Włodzimierz Rudolf, prezes Radia Rzeszów.

Jak płacimy abonament (Najnowsze dane z rok 2007)
Średnia krajowa: 43,5 procent gospodarstw płaci abonament.
Najkarniej płacą abonenci z województw: wielkopolskiego - 52,7 procent, lubuskiego- 51 proc. i śląskiego 50,8 proc.
Najmniej opłat wpływa z województw: lubelskiego - 36,6 proc., małopolskiego - 35,5 proc i podkarpackiego - 28 proc.
Wpływy z abonamentu:
Rok 2005 - 902,1 mln zł,
Rok 2006 - 887, 2 mln zł,
Rok 2007 - 874, 5 mln zł

Na co idzie abonament?

Małgorzata Raczyńska, zwolniona z pracy dyrektor "Jedynki" dostanie 432 tys. zł odprawy. To równowartość 25 tysięcy miesięcznych abonamentów. Polacy nie chcą dłużej na to płacić abonamentu.

"Dziennik" ujawnił, że prezes TVP Andrzej Urbański podpisał z Małgorzatą Raczyńską kontrakt wyjątkowo dla niej korzystny. Odwołana dyrektor przez trzy miesięczny okres wypowiedzenia będzie dostawała pensję po 24 tys. zł plus 20 procent premii, zainkasuje odprawę w wysokości sześciu miesięcznych poborów.

Jeśli w ciągu pół roku nie podejmie pracy w konkurencyjnej stacji, TVP będzie jej płacić nadal pensję. W sumie odwołanie Raczyńskiej będzie kosztować telewizję 432 tys. zł.

To z naszych pieniędzy

- To niesprawiedliwe, że z abonamentu, który regularnie płacę, finansuje się gigantyczne odprawy dla dyrektorów, a nie działalność misyjną TVP - denerwuje się Janina Wierzbicka - Kopeć, emerytka z Rzeszowa.

Wysokość odprawy dla Raczyńskiej to na Woronicza żaden wyjątek. Były prezes Bronisław Wildstein tuż przed swoim odwołaniem zmienił warunki kontraktów dla najbliższych pracowników. Efekt? Dostali po pół miliona złotych odpraw.