Ropczyce, Sędziszów Młp. > ZOZ nie chce zakładu opieki

Wydzielenie ze struktury publicznej służby zdrowia ma pozwolić na utrzymanie go na lokalnym rynku usług medycznych, powiatu bowiem nie stać na dalsze dopłacanie do mocno deficytowej placówki.

Nikt nie ma wątpliwości, że ZOP jest placówką potrzebną. Rocznie przebywa w nim blisko dwustu pacjentów, w tym 35 proc. z innych powiatów, przede wszystkim rzeszowskiego i dębickiego. Dzienny koszt pobytu pensjonariusza to 118 zł, podczas gdy NFZ stawkę tę określił jedynie na 64,30 zł. W efekcie starostwo musi dopłacać 480 tys. zł rocznie, a na to powiatowego budżetu nie stać.

Problem ZOP usiłowano rozwiązać już wcześniej. Pojawiały się rożne koncepcje, w tym nawet do likwidacji zakładu. Dyrektor ZOZ, Zdzislaw Goś nie krył obaw, że w takim przypadku dotychczasowi pacjenci ZOP blokowaliby miejsca na oddziale internistycznym sędziszowskiego szpitala.
Propozycja starostwa, aby załoga zakładu otworzyła spółkę pracowniczą spotkała się z jej niechęcią. Powodem mocno niedoszacowane stawki NFZ, w rezultacie czego pacjenci musieliby dopłacać ok. 1500 zł, na co stać niewielu i w rezultacie zakład mógłby nie przetrwać. Nie powiodły się także próby przekształcenia placówki w spółkę kilku gmin.

Niedawno pomysł wyłączenia ZOP ze struktury publicznej opieki zdrowotnej przedstawił dyr. Goś, co spotkało się z aprobatą Zarządu Powiatu. Po stosownej uchwale Rady Powiatu ogłoszony zostanie konkurs, którego zwycięzca przejmie prowadzenie ZOP, tworząc niepubliczny zakład opieki zdrowotnej.