Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskalpowane lisy pod nosem turystów

Dorota Mękarska
Bogdan Fijałka: - Szczątki oskalpowanych zwierząt leżały w miejscu, gdzie chodzą turyści.
Bogdan Fijałka: - Szczątki oskalpowanych zwierząt leżały w miejscu, gdzie chodzą turyści. Fot. Dorota Mękarska
Pięć martwych, obdartych ze skóry, lisów znaleźli turyści w Górach Słonnych. Padlina leżała przy platformie widokowej, między Wujskiem a Tyrawą Wołoską.

W niedzielę turyści zatrzymali się przy platformie, bo roztacza się stamtąd piękny widok na Góry Słonne. W dobrą pogodą widać nawet Bieszczady. Kilka metrów od parkingu zobaczyli porozrzucane szczątki oskalpowanych zwierząt. Turyści myśleli, że to psy. Przeżyli szok.

Straż leśna ma przypuszczenia

- To nie są psy. To tusze lisów - mówi Bogdan Fijałka, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Brzozów.

Z oględzin strażników łowieckich wynika, że lisy zostały zastrzelone z broni śrutowej. Stało się to w piątek lub sobotę. Oskórowano je prawdopodobnie w pobliżu platformy widokowej.

- Mamy już pewne przypuszczenia, ale na razie nie chcemy o tym mówić. Musimy wszystko dokładnie sprawdzić - dodaje Fijałka.

Leśnicy z nadleśnictwa Brzozów są zbulwersowani tym przypadkiem. Po raz pierwszy zetknęli się z taką bezmyślnością.

- Lisy są nosicielami różnych chorób. Myśliwi są obowiązani oddawać tusze do badań pod kątem wścieklizny - wyjaśnia szef Straży Łowieckiej brzozowskiego nadleśnictwa.

Zgodnie z prawem łowieckim na lisy można polować od 1 sierpnia do 31 marca. Myśliwi regulują ich populację, bo drapieżniki robią duże szkody wśród ptaków i drobnej zwierzyny.

25 zł za tuszkę

Zbulwersowany jest też Stanisław Kaczor, powiatowy lekarz weterynarii w Sanoku. Powiatowy Inspektorat Weterynarii ma podpisane umowy z kołami łowieckimi na dostarczanie lisich tusz. Za jedną sztukę płaci 25 zł. W ub. r. myśliwi oddali do badań ok.100 martwych lisów. W tym - już 80 sztuk. Nie stwierdzono wścieklizny.

Służby weterynaryjne w poniedziałek zabrały padlinę z lasu. Zostanie przebadana w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej w Krośnie.

- Chciałbym wszystkich uspokoić. Od 6 lat powiat sanocki jest uznany urzędowo jako obszar wolny od wścieklizny - podkreśla Stanisław Kaczor.

To zrobili kłusownicy

Janusz Kowalewski, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Krośnie, uważa, że lisy zostały skłusowane ze względu na skórki. Cena jednej waha się od 50 zł do 100 zł.

- Nie wierzę, że tuszki zostały porzucone przez myśliwych. Myśliwi mają, co najmniej, dwa powody, by oddawać je do badań. Pierwszy to gratyfikacja finansowa, a drugi to zyskanie pewności, że w łowisku nie ma wścieklizny. Ten, kto to zrobił ma etykę łowiecką za nic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24