Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy na raka zamiast pomocy dostali ulotki

Beata Terczyńska
Pacjenci zamiast pomocy onkologów dostawali wczoraj ulotki. Lekarze odeszli z pracy na Szopena, bo nie zgodzili się na warunki umowy.
Pacjenci zamiast pomocy onkologów dostawali wczoraj ulotki. Lekarze odeszli z pracy na Szopena, bo nie zgodzili się na warunki umowy. Fot. Krzysztof Łokaj
Horror, chamstwo, obłęd - wykrzykiwali chorzy na raka, którzy przyszli wczoraj na chemioterapię do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.

A w zamian... dostali kartki z adresami ośrodków onkologicznych w regionie.

Wczoraj pisaliśmy, że do odwołania wstrzymane są przyjęcia pacjentów w przychodni onkologicznej w WSS w Rzeszowie. A oddziałowi chemioterapii grozi wygaszenie na 3 miesiące. Lekarze odmówili bowiem podpisania nowych kontraktów i w piątek odeszli z pracy. W poniedziałek w przychodni znów pełno było zdezorientowanych chorych.

Zdezorientowani pacjenci

- Jak można było nas tak zostawić?! - oburzali się. - Co mamy teraz począć, gdzie pójść? Przerwać leczenie? Przecież to wyrok śmierci!

Jedyne, co dostawali na miejscu to ksero kartotek i adresy ośrodków onkologicznych w regionie, które mają podpisane umowy z NFZ. A dalej... niech każdy radzi sobie sam.

- Co mi z tych świstków. To jakiś horror - denerwował się Adam Piotrowski, chory na raka wątroby. - Jestem w trakcie leczenia. Mam o tyle trudną sytuację, że nie mogę się leczyć ambulatoryjnie, a muszę położyć na oddział. Tylko gdzie? Do Brzozowa daleko, a w Przemyślu strajki i los szpitala niepewny. Na razie pójdę za swoim lekarzem do Mruk Medu. Niech mi poradzi, co dalej.

Kogo winili pacjenci? Lekarzy, dyrektora, marszałka. Wszystkich po równo.

- Oni się szarpią, my cierpimy. Wiedzą, że nie pójdziemy pikietować, bo nie dowleczemy się pod urząd - nie kryli żalu.

Wielu pacjentów z Szopena jechało na Langiewicza do Mruk Medu, gdzie odeszła czwórka lekarzy. Ale nie najciężej chorzy. Oni zmuszeni byli szukać pomocy nawet 100 km od domu - w Przemyślu, czy Brzozowie.

- Dlatego, że u doktora Mruka jest tylko dzienna chemioterapia, a nie ma hospitalizacji - tłumaczy Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego oddziału NFZ.

W Brzozowie mobilizacja

- Mamy mnóstwo telefonów z Rzeszowa - mówi dr Dariusz Sawka, z-ca dyr. ds. lecznictwa onkologicznego. - Robimy wszystko, aby tak po ludzku pomóc. Staramy się o zagospodarowanie jeszcze jednego pomieszczenia w szpitalu. Będzie nam bardzo trudno przyjąć wszystkich potrzebujących, ale postaramy się. Obecnie chemię bierze ok. 50-70 pacjentów dziennie. Uprzedzam jednak, że kiedy dwukrotnie urośnie nam liczba chorych, będą musieli czekać po kilka godzin w kolejce.

Dziś spotkanie u marszałka

Wczoraj, Bernard Waśko, dyr. WSS w Rzeszowie miał polecieć do Warszawy, spotkać się z dyrektorami ośrodków onkologicznych i ministrem zdrowia. I namówić kogoś na pracę w Rzeszowie. Lot został jednak odwołany. Wczoraj dyrektor był umówiony na telefon z ministerstwem. Czy będzie jeszcze rozmawiał z onkologami?

- Lekarze poprosili o spotkanie z marszałkiem i ze mną we wtorek. Na pewno pójdę - mówi B. Waśko.

Wczoraj obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Rakiem. Według statystyk, co roku w Polsce umiera z powodu tej choroby 85 tys. osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24