Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubię świat sprzed milionów lat

Norbert Ziętal
Robert Szybiak z Dubiecka Kilka lat temu obiecał rodzinie, a w 2000 roku czytelnikom Nowin, że otworzy muzeum.
Robert Szybiak z Dubiecka Kilka lat temu obiecał rodzinie, a w 2000 roku czytelnikom Nowin, że otworzy muzeum. Fot. NORBERT ZIĘTAL
Robert Szybiak z Dubiecka otwiera prywatne muzeum skamieniałości. Jego kolekcja liczy ponad 2 tys. eksponatów.
Muzeum skamienialościRobert Szybiak z Dubiecka stworzyl prywatne muzeum skamienialości, w którym zgromadzil 1500 eksponatów.

Muzeum skamieniałości

Gdy kilka lat temu pisaliśmy w Nowinach o pasji Roberta Szybiaka, skamieniałości oblegały cały jego dom. Były na półkach, meblach, na podłodze, albo w pudełkach.

Amonitom i trylobitom to specjalnie nie przeszkadzało, lecz rodzinie tak. Wypominali panu Robertowi, zwłaszcza żona, że zamiast otaczać się pięknymi ozdobami, jak w innych domach, oni muszą mieszkać w towarzystwie prastarych skorupiaków czy odcisków rybich szkieletów. Poza tym były problemy ze sprzątaniem.

Obiecał rodzinie i czytelnikom Nowin

- Tak naprawdę, to najpierw była pasja do skamieniałości, a dopiero potem żona. Więc musiała się przyzwyczaić - tłumaczy pasjonat.

Kilka lat temu obiecał rodzinie, a w 2000 roku czytelnikom Nowin, że otworzy muzeum. Zarezerwował na to kilka pomieszczeń w piwnicy domu w Dubiecku.

- Nie było łatwo Wszystko finansowałem i robiłem sam. Ale jakoś się udało.
Właśnie kończy dogrywać sprawy formalne. Teraz wystarczy postawić tablice informacyjne i można oprowadzać ludzi po świecie sprzed milionów lat. On sam będzie kustoszem.

- Jeszcze sporo spraw mam do załatwienia. Choćby muszę kupić telefon komórkowy, bo jeszcze nie mam. Nie był mi do tej pory potrzebny. W zakolach rzek, gdzie zazwyczaj przebywałem w poszukiwaniu eksponatów, nie ma zasięgu - tłumaczy.

Brak przywiązania do nowinek technicznych jest zrozumiały w przypadku kogoś, kogo interesują wyłącznie bardzo stare rzeczy.

Pierwszy był amonit

Skamieniałości zaczął zbierać przypadkowo. Kolega namówił go na wycieczkę do kamieniołomu w Krasnogardzie. Tam znalazł swój pierwszy eksponat - amonit pochodzący sprzed kilkudziesięciu milionów lat.

Potem jeździł do kamieniołomów z kolegami - pasjonatami, a jeszcze częściej sam wybierał się na wykopaliska.

- Każdy region nadaje się na wykopaliska. U nas eksponatów jest sporo, ale trudniej je znaleźć, bo rzadko przemysłowo pozyskuje się kamień. A to najlepsze miejsca na poszukiwania. Sporo można znaleźć w rzekach.

Eksponaty, które pan Robert wystawia w muzeum, są już wysuszone i wyczyszczone. Jednak znajduje je w dużo gorszym stanie. Zwykły śmiertelnik nie jest w stanie dostrzec w nich czegoś niezwykłego.

Pozornie nic nie znaczący kamień należy najpierw oczyścić, często umiejętnie rozbić. W przypadku łupków, operację tę można przyrównać do krojenia skamieniałości na cienkie plastry.

- Najważniejsza sprawa to odpowiednie zabezpieczenie znalezionej rzeczy i jej transport. Trzeba zadbać, aby zbyt szybko nie wysychała. Bo wtedy popęka i nie będzie z niej żadnego pożytku. Najlepiej od razu przenieść eksponat do zaciemnionej i chłodnej piwnicy - tłumaczy.

Co kryją skały

U nas najwięcej okazów można znaleźć w osadach fliszu podkarpackiego. Przeważnie są to ryby odciśnięte w łupkach. Pierwszą pan Robert znalazł w okolicach Birczy. Zaledwie po 10 minutach poszukiwań.

- Dokładne podawanie miejsc nie jest wskazane. Bo ruszą tłumy poszukiwaczy i tylko szkód narobią. To nie są rzeczy cenne materialne. Jedynie naukowo - wyjaśnia.

Jego podstawowe wyposażenie to kilof, łopata, młotki, dłuta. Po tylu latach już wie, w jakiej skale może być coś ciekawego i jak się do tego dobrać. Z precyzyjnym rozłupywaniem kamieni nie ma problemów, bo z wykształcenia jest złotnikiem.

Skąd u nas skamieniałości? Głównie to pozostałość po morzu oligoceńskim. Wiele lat temu przykrywało cały nasz kraj. Było ciepłe, żyło w nim mnóstwo skorupiaków. Morze się cofało, zwierzęta ginęły. Jeśli trafiły na podatny grunt, to nienaruszone przetrwały do naszych czasów.

- Przede wszystkim szkielety musiały być szybko przysypane osadami. Przed zniszczeniami dobrze chronią iły, gliny, żwir i piasek.

Co to za wróbelek?

Jego kolekcja liczy ponad 2 tys. eksponatów. Który jest najciekawszy? Rarytasami są olbrzymie ciosy mamutów. To dwie, charakterystyczne kości umieszczone z przodu, po obu bokach trąby. Jak u współczesnego słonia. Pan Robert w kolekcji ma kilka mamucich atrybutów. Najcenniejszy jest ponadmetrowy okaz.

- Należał do dorosłego osobnika, który musiał mieć ponad cztery metry wysokości - tłumaczy.

Niestety, określenie przybliżonego wieku znaleziska, czy też stwierdzenie tego, ile lat miał mamut, jest bardzo kosztowne. Dlatego bardzo rzadko hobbyści - amatorzy wykonują takie badania.

Na opinię naukowców czeka za to niewielki odcisk prastarego ptaka wielkości wróbla. Dopytywali się o niego profesorowie z Polskiej Akademii Nauk. Odciski ptaka to rzadkość.

Osobliwością jest odcisk ryby, która pożera inną rybę. Być może rzeczywiście śmierć zaskoczyła drapieżcę w chwili uczty, a może jest to odcisk dwóch ryb nałożonych na siebie?

Drewno zamienia się w kamień

Z wieloma znaleziskami wiążą się ciekawe historie.

- Kiedyś kopaliśmy w jaskini, w której szukaliśmy zębów niedźwiedzi. Natrafiliśmy na coś, co przypominało dolną żuchwę z zębami. Należała do człowieka, miała niewielkie rozmiary - opowiada pan Robert.

Po badaniach przeprowadzonych w Instytucie Antropologii krakowskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego okazało się, że kość należała do sześcioletniego dziecka. Przeleżała w ziemi 10 tys. lat.

Niezwykłe wrażenie robią skamieniałe kawałki drewna. Ważą nawet po 10 kg. Jak drewno mogło zamienić się w kamień?

- Przez dłuższy czas kawałki drewna były nasączane krzemionką - tłumaczy pasjonat. - Stąd ich twardość. Zdarzają się tak dobrze zachowane fragmenty, że widać nawet sęki i słoje.

Szybiak liczy, że jego muzeum będą odwiedzać turyści i wycieczki szkolne. Z myślą o tych ostatnich przygotował również ekspozycje różnobarwnych minerałów.

- Są niezwykle kolorowe, dlatego ludzie lubią je oglądać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24