Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krioterapia na szczęście i zdrowie

Andrzej Piątek
Do kriokomory wchodzimy w bawełnianych ubraniach i drewniakach na nogach
Do kriokomory wchodzimy w bawełnianych ubraniach i drewniakach na nogach Fot. Krystyna Baranowska
Krioterapia pomaga na reumatyzm i zwyrodnienia, zwalcza spastyczność mięśni i przewlekłe bóle.

Najbardziej odczuwalnym skutkiem krioterapii, która polega na powierzchniowym zetknięcia z ciałem temperatury minus 120 st. C. jest doskonałe samopoczucie.

- To nie jedyny rezultat pobytu w kriokomorze - zaprzecza lek. med. Marta Niemczyk z sanatorium "Teresa" w Rymanowie - Zdroju, gdzie znajduje się jedna z najnowocześniejszych kriokomór w naszym regionie.

- Inną korzyścią jest radykalne zmniejszenie się bólu lub obrzęku, rozluźnienie napiętych mięśni i zwiększenie ich siły - dodaje.

Uważaj na ciśnienie

To w sumie stwarza korzystniejsze warunki dla każdej rehabilitacji, która może być intensywniejsza, dłuższa, efektywniejsza.

- Krioterapia pomaga na różne odmiany reumatyzmu i zwyrodnień, zwalcza spastyczność mięśni i przewlekłe bóle m.in. towarzyszace rozsianiu mózgowemu, pomaga zwalczyć nadwagę i służy odnowie biologicznej - uzupełnia lek. med. Marta Niemczyk.

W kriokomorze na krótko może nam podkoczyć ciśnienie, ulec przyspieszeniu akcja serca, powierzchniowo i nieznaczne nastąpić odmrożenie nadgarstków.

Zanim wejdziemy do kriokomory trzeba się poddać badaniu internistycznemu (m.in. zmierzenie ciśnienia) i lekarz powinien przeprowadzić wywiad medyczny (przebyte choroby, przyjmowane leki, tolerancja na zimno).

W bawełnie i drewniakach

Nie korzystaj z kriokomory

- Jeśli nie tolerujesz zimna.
- Masz wyniszczony lub zainfekowany organizm.
- Niewydolność układu krążenia, oddechowego bądź tarczyc.
- Jesteś po operacji na nowotwór.
- Przyjmujesz neuroleptyki.
- Cierpisz na klaustrofobię.

Do kriokomory wchodzimy w bawełnianych ubraniach, skarpetkach, rękawiczkach i opasce na uszy. Na nogi ubieramy drewniaki i o ile nosimy okulary, trzeba je zdjąć.

Zatrzymujemy się na najniższym stopniu przed wahadłowymi drzwiami gdzie jest minus 60 st. C. i liczymy w myślach do dziesięciu.

W kriokomorze chodzimy w kółko wolnym krokiem, płytko, dwukrotnie wciągając powietrze i raz je wydychając. Pierwszy zabieg trwa minutę, następny dwie, trzeci - trzy. Odstępy między nimi powinny być dwudniowe, cykl obejmować dziesięć zabiegów. Odstęp przed następnym cyklem być dwumiesięczny. Po każdym zabiegu obowiązkowo półgodzinna gimnastyka.

Reakcje pacjentów w kriokomorze przez cały czas obserwuje fizjoterapeuta, a poziom temperatury, tlenu i wydychanego dwutlenku mierzy komputer.

Uwolniłeś radość!

Pacjent rzeczywiście opuszcza kriokomorę w doskonałym nastroju, ale nigdy nie wiadomo, czy dlatego, że czuje się odnowiony biologicznie, czy tez z tego powodu, że to nareszcie koniec!

- Taka poprawa samopoczucia jest związana z uwolnieniem się w organizmie substancji endogennych, zwanych "enzymami szczęścia". To jakiś czas trwa! - wyjaśnia lek. med. Marta Niemczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24