Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

250 złotych kary za brak numeru na posesji

Aneta Dyka-Urbańska
Zbigniew Bober, dyrektor pogotowia ratunkowego w Mielcu:  Widoczne z ulicy w dzień i w nocy numery posesji mogą znacznie przyspieszyć akcję ratunkową.
Zbigniew Bober, dyrektor pogotowia ratunkowego w Mielcu: Widoczne z ulicy w dzień i w nocy numery posesji mogą znacznie przyspieszyć akcję ratunkową. Fot. Aneta Dyka-Urbańska
Strażnicy miejscy zaczynają uważniej patrzeć na ściany i płoty posesji w Mielcu. Podczas patroli sprawdzą, czy znajdują się tabliczki z numerem.

Dyrektor pogotowia ratunkowego alarmuje, że oznakowanie posesji w powiecie jest fatalne.

- Mieszkańcy się złoszczą, że pogotowie nie przyjechało szybciej, a przecież oni sami mogliby znacznie przyspieszyć akcję - tłumaczy.

Kontrowersyjny obowiązek

Akcja ma przypomnieć właścicielom obiektów, że oznakowanie budynków to ich obowiązek. Mundurowi będą upominać a potem nakładać kary grzywny - w wysokości 250 złotych. Czy mieszkańcy wiedzą o obowiązku umieszczenia numeru?

- To jest głupota - ocenia pan Jerzy, 48-latek ze Starego Mielca.

- Listonosz wie, gdzie mieszkam, znajomi i rodzina też a taka tabliczka kosztuje. O tym nikt nie myśli nakładając obowiązki. Tylko wydrzeć mandat. Po pogotowie się wychodzi na drogę. Ja nie jestem wrażliwy na upiększenia, jak dla mnie może być bez numeru.

Ułatwić pracę ratownikom

Jak podkreśla Arkadiusz Misiak, komendant Straży Miejskiej, obowiązek wyraźnego numerowania nie został wprowadzony ze względów estetycznych.

Chodzi głównie o to, by ułatwić pracę ekipom ratunkowym: pogotowiu, policji, straży pożarnej czy pogotowiu gazowemu. Kiedy na budynkach brakuje numerów, ratownicy jadą na pamięć. A ta zawodzi, zwłaszcza, jeśli dawno nie było się w danej okolicy.

Szkoda czasu

O tym, jak ważne jest prawidłowe oznakowane mówi Zbigniew Bober, dyrektor pogotowia:

- Bywa, że zmieniają się kierowcy karetek, niektórzy pochodzą z innej okolicy. Nie znają wszystkich zakamarków. I nagle trafiają na podwórko złożone z bloków ustawionych pod kątem prostym, z których każdy jest przy innej ulicy. A przecież szkoda czasu na rozpytywanie.

Jak podkreśla Bober, choć miasto jest źle oznakowane, na wsiach jest wręcz katastrofalnie.

- Numerów nie ma prawie w ogóle, a te, o które gospodarze się postarali wiszą na przykład od strony domu, która jest niewidoczna z drogi.

Tabliczki przed domem

Bober apeluje, żeby wyraźne tabliczki z numerem umieszczać nawet nie na domu, ale na płocie. Te na budynku może są ładne, ale zazwyczaj niepraktyczne. Bywają zasłonięte roślinnością lub tak udziwnione, że trudno je rozszyfrować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24