Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecie zęby - kiedy wyrosną?

Rozmawiała Anna Koniecka
Lek. stom.  Janusz Pomianek z Rzeszowa, zajmujący się implantologią stomatologiczną.
Lek. stom. Janusz Pomianek z Rzeszowa, zajmujący się implantologią stomatologiczną.
"O implanty trzeba dbać, jak o własne zęby, czyli dokładnie czyścić. W przeciwnym wypadku można je stracić..."

- O tym, że stan uzębienia, zwłaszcza dorosłych Polaków jest generalnie zły, wiemy od lat. Czy mógłby pan doktor pokusić się o bardziej szczegółową ocenę, dotyczącą mieszkańców Podkarpacia?

- Odkąd stomatologia prawie całkiem się sprywatyzowała, nie słyszałem, aby ktoś prowadził badania w tym kierunku. O stanie uzębienia mieszkańców mogę mówić tylko w odniesieniu do pacjentów przychodzących do gabinetu. Nie będzie to zatem grupa reprezentatywna dla całego Podkarpacia, a jedynie "wierzchołek góry lodowej".

Widzę przede wszystkim zmianę w podejściu do stomatologii. Jeszcze dziesięć lat temu pacjenci, którzy mieli problem z zębami, chcieli się tego problemu pozbyć w najprostszy sposób, czyli usuwając zęby, nawet jeśli mogły być leczone. Teraz chcą ratować każdy ząb, za wszelką cenę. Kiedyś standardem było, że w pewnym wieku każdy musiał nosić protezę.

Dziś ludzie mają świadomość, że zęby powinny być własne.

- Gdy już brakuje zębów, to czym je można zastąpić, jeśli nie chcemy nosić plastykowej protezy?

- Wadą zwykłej protezy jest to, że podczas jedzenia siła żucia jest przenoszona na kość szczęki za pośrednictwem błony śluzowej. Długotrwały ucisk protezy na błonę śluzową dziąseł i kość powoduje z czasem zanik tkanki kostnej.

Skutek jest taki, że po trzech, czterech latach zęby z protezy wydają się być krótsze od zębów własnych. To jest proces nieuchronny. Natomiast jeśli mamy uzupełnienie innego rodzaju - jak most, czy implant, obciążenie kości szczęki podczas żucia jest fizjologiczne. Czyli najbardziej zbliżone do sytuacji jakbyśmy mieli własne zęby.

- Most wymaga jednak oszlifowania sąsiednich, zdrowych zębów. Czy nie szkoda?

- Nie zawsze jest to niekorzystne dla pacjenta. Gdy te sąsiednie zęby i tak już wymagają nałożenia koron, proponujemy pacjentowi rozwiązanie szybsze i tańsze, czyli oszlifowanie zębów i założenie mostu.

Jeżeli jednak zęby są żywe i zdrowe, a są warunki do wprowadzenia implantu, robimy to. Leczenie powinno być tak proste, jak to możliwe i tak skomplikowane, jak to konieczne.

- Czy u każdego pacjenta można zastosować implant?

- To zależy głównie od tego czy ilość kości w miejscu gdzie chcemy wprowadzić implant jest odpowiednia. Pamiętajmy, w pierwszych dwóch latach od usunięcia zęba zanika 40 do 60 proc. kości otaczającej ząb.

Potem ten zanik jest ok.1 procent rocznie. Stąd tak ważne jest, aby wstawiać implanty jak najszybciej po usunięciu zęba. Można to zrobić w trakcie usuwania, a najlepiej 6 -12 tygodni po ekstrakcji.

- Jeśli kość jest zbyt cienka, to już nie ma szansy na implant?

- Mamy możliwość odbudowania kości, lecz to wydłuża proces leczenia, nawet do 12-14 miesięcy. Podraża również koszty. Podczas zabiegu wprowadza się biomateriał regenerujący kość, lub wykonuje przeszczepy własnej tkanki kostnej pacjenta.

Dzięki specjalnemu programowi komputerowemu oraz tomografii, mogę najpierw obejrzeć tę kość ze wszystkich stron, zupełnie jak by była wypreparowana, a następnie zaprojektować ze stuprocentową dokładnością miejsce wprowadzenia implantu wykorzystując dosłownie każdy milimetr dostępnej kości.

Gotowy projekt wysyłamy pocztą elektroniczną do centrali w Belgii, gdzie wytwarzany jest szablon umożliwiający precyzyjne wprowadzenie wszczepów w zaplanowanych pozycjach. Oprócz techniki komputerowej i stomatologicznej, z pomocą przychodzi również ortodonta. Jego rolę trudno w implantologii przecenić. To on bardzo często przygotowuje miejsce, w które można póżniej wprowadzić implant.

- Czy zbyt zaawansowany wiek jest przeszkodą do wszczepienia implantu?

- - Przeciwnie, implantów nie stosuje się tylko u bardzo młodych ludzi, gdy proces rozwoju organizmu nie jest jeszcze zakończony, a więc do ok. 18 roku życia. Jeśli chodzi o osoby dorosłe, czy w podeszłym wieku, niewiele jest przeciwwskazań zdrowotnych.

Są nimi ciężkie choroby, schorzenia nowotworowe, zaburzenia psychiczne, demencja starcza, a także bardzo duże zaniedbania higieniczne jamy ustnej. Nie wprowadza się również implantów kobietom w ciąży.

O implanty trzeba dbać, jak o własne zęby, czyli dokładnie czyścić. W przeciwnym wypadku można je stracić. Lecz to zdarza się rzadko, 98 proc. implantów przyjmuje się.

- Czyli pacjent z rozrusznikiem serca albo miażdżycą, cukrzycą może mieć implant?

- Zawsze kontaktuję się najpierw z lekarzem pacjenta, który zgłasza, że na coś choruje. Wspólnie oceniamy czy można go poddać zabiegowi chirurgicznemu. Przy czym założenie implantu to nie jest obciążający zabieg. Pacjent czuje się po nim zazwyczaj dobrze i nie odczuwa dolegliwości.

- A co z palaczami papierosów?

- - Palenie papierosów upośledza ukrwienie tkanek, a przez to ich regenerację. Poza tym palaczowi trudniej jest utrzymać higienę jamy ustnej. Mieliśmy pacjenta, który wrócił do palenia po kilku miesiącach od zabiegu.

I wtedy właśnie zaczęły się kłopoty z implantem w postaci infekcji i zmian zanikowych kości otaczającej wszczep. Implant można wprowadzić nie wcześniej jak po trzech miesiącach od rzucenia palenia. I to definitywnego!

- Kto najczęściej wszczepia sobie implanty?

- Wśród moich pacjentów 70 procent to są mężczyźni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24