Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaangażowało się mnóstwo osób

Bartosz Gubernat
Podpis pod zdjęcie: Do tej pory Oliwka karmiła tylko rybki w domowym akwarium. Teraz będzie się opiekować także tymi z oczka wodnego.
Podpis pod zdjęcie: Do tej pory Oliwka karmiła tylko rybki w domowym akwarium. Teraz będzie się opiekować także tymi z oczka wodnego. KRYSTYNA BARANOWSKA
Trzyletnia Oliwka Rymut z Ropczyc wpuściła wczoraj do przydomowego oczka wodnego kolorowe rybki. W ten sposób spełniło się jej największe marzenie ciężko chorej dziewczynki.

Oliwka ma 3 lata. Jest bardzo pogodnym dzieckiem. Najbardziej lubi pomagać rodzicom, nie pozwoliła tacie nawet samodzielnie wymalować swojego pokoju.

Niestety od ponad roku choruje na neuroblastomę. Dlatego bardzo często gości w krakowskim, uniwersyteckim szpitalu dziecięcym. W lutym o chorej dziewczynce dowiedzieli się wolontariusze z fundacji "Mam Marzenie", pomagającej spełniać marzenia dzieci, cierpiących na choroby zagrażające życiu.

- Zapytaliśmy Oliwkę, o czym marzy - mówi Marta Chodacka z fundacji. - Okazało się, że jej największym marzeniem jest oczko wodne ze złotą rybką. Od razu postanowiliśmy je spełnić.

Zaangażowało się mnóstwo osób

Kilka tygodni później w "Nowinach" podaliśmy numer konta, na które można było wpłacać pieniądze potrzebne na realizację marzenia. W między czasie wolontariusze załatwili pomoc firm Res-Gal i Marma, które pomogły zebrać potrzebne materiały i wybudować oczko, oraz fundacji Agora i firmy Toyota, które sfinansowały budowę. Wielkie serce okazał także właściciel firmy Wood-mix spod Kielc, przekazując dziewczynce piękną, drewnianą huśtawkę, która stanęła obok oczka.

- Swój wkład w budowę spełnienie marzenia dziewczynki mają też czytelnicy Nowin, którym serdecznie dziękujemy za pomoc - mówi Chodacka.

Rybki już pływają

Oczko było gotowe już na początku maja, ale ponieważ Oliwka musiała pojechać do szpitala, uroczystość wpuszczenia do niego rybek trzeba było przełożyć. Wczoraj, w samo południe, z roześmianą od ucha do ucha buzią, rozwiązała foliowe worki, w których przyjechały rybki i wpuściła je do stawu. Oczywiście od razu je nazwała i nakarmiła. Radości nie było końca. Zwłaszcza, że oprócz zwierzątek goście przywieźli jej maskotki, kredki i słodki tort ze sztucznymi ogniami.

- Wierzę, że chwile radości z oczka wodnego pomogą w wyleczeniu naszej córeczki - mówi Andrzej Rymut, tata Oliwki. - Teraz ma wymarzone rybki, na które czekała od dawna. Mam nadzieje, że dzięki nim jeszcze dzielniej niż do tej pory, będzie znosić dalsze leczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24