Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukali nas

Wojciech Malicki
Krzysztof Mysza (z lewej) i Piotr Kłapa: - Zapłaciliśmy po 1780 zł i chcemy odzyskać te pieniądze...
Krzysztof Mysza (z lewej) i Piotr Kłapa: - Zapłaciliśmy po 1780 zł i chcemy odzyskać te pieniądze... Wojciech Malicki
Klienci Biura Podróży "Alma" zapłacili po 1780 zł za wyjazd do Anglii. Obiecywano im dobrze płatną pracę. Wrócili po niespełna dwóch tygodniach - bo jak mówią - zostali perfidnie oszukani.

Krzysztof Mysza i Piotra Kłapa, dwudziestolatkowie z Zalesia Gorzyckiego, skorzystali z oferty Biura Podróży "Alma" w Tarnobrzegu i w połowie stycznia wyjechali do pracy w Anglii. Zarzekają się, że im (oraz kilkudziesięciu innym klientom "Almy") - szefowa biura - Helena Surowiec - obiecywała wysokie zarobki. Przy zbiorze żonkili lub kapusty mieli zarobić 5-6 tys. zł (netto) miesięcznie. Gwarantowała też zakwaterowanie w czystych, przytulnych domkach kempingowych.

Powrót do domu

- Na miejscu okazało się, że przytulne domki to zatęchłe, zagrzybione bungalowy. A świetnie płatna praca to zwykłe oszustwo, bo za dzień morderczej pracy przy zbiorze żonkili lub kapusty można było zarobić, co najwyżej kilka funtów - mówi Mysza.
- Obliczyliśmy, że po odcięciu kosztów dojazdów do pracy, opłat za noclegi oraz utrzymanie, nie bylibyśmy nic oszczędzić - dodaje Kłapa.
Obaj panowieoraz czternaście innych osób, które wyjechało z "Almą" do Anglii, mimo podpisanych kilkumiesięcznych kontraktów, porzuciło pracę. Część wróciła do Polski, część nie mając pieniędzy na podróż, pozostała na miejscu i na własną rękę próbuje znaleźć jakieś zajęcie.

Nie pośredniczymy, tylko...

Helena Surowiec, szefowa "Almy" zarzeka się, że jej biuro nie pośredniczy w załatwianiu pracy w Anglii, lecz jest tylko przedstawicielem angielskiej agencji zatrudnienia "Elite Labour Service" z miejscowości Penzance.
- Nasza rola sprowadza się jedynie do dowiezienia ludzi na miejsce, za co pobieramy opłatę - tłumaczy Surowiec - Od Paula Elsona, szefa agencji wiem, że te osoby zerwały kontrakty, bo nie chciało im się ciężko pracować.
Sprawa trafiła do tarnobrzeskiej prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24