Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowali ratownika

ALINA BOSAK [email protected]
Marta Gutowska z Rzepą, swoim psem ratownikiem. Prawą nogę złamała powyżej kostki. Została ona zapakowana w gips na 6 tygodni.
Marta Gutowska z Rzepą, swoim psem ratownikiem. Prawą nogę złamała powyżej kostki. Została ona zapakowana w gips na 6 tygodni. KRYSTYNA BARANOWSKA
RZESZÓW. Kilka dni temu, podczas samotnej akcji poszukiwawczej, Marta Gutowska złamała nogę i wpadła do strumienia. Uratował ją GPS i telefon komórkowy. - Poszukuję ludzi od lat, a dopiero teraz poczułam, jak to naprawdę jest, kiedy czekasz, aż ktoś ci pomoże.

Marta Gutowska ze Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT wybrała się samotnie na poszukiwanie starszej kobiety, która zaginęła w okolicach Kraczkowej i Malawy.
- Nasza grupa szukała jej już dwa dni wcześniej - opowiada. - Nie powiodło się, więc planując trening z psem pomyślałam, że sama jeszcze spróbuję spenetrować okolicę i las.
Gutowska miała przy sobie termos z herbatą, latarkę, karimatę i folię izolacyjną. Do tego GPS, czyli odbiornik do nawigacji satelitarnej. Ten ekwipunek ją uratował.
- Wracałam i byłam już jakieś 100 metrów od samochodu, kiedy w wąwozie stopa zaklinowała mi się między kamieniami. Runęłam do potoku - opowiada. - Usłyszałam chrzęst kości i już wiedziałam, że złamałam nogę. Udało mi się jeszcze wyczołgać na drugą stronę wąwozu. Byłam blisko wsi, ale ból nie pozwolił ruszyć się dalej.
Pani Marta wiedziała jednak, że ma niezawodnych kolegów ze stowarzyszenia. Zadzwoniła do nich przez komórkę, a dzięki GPS podała tak dokładne miejsce swojego wypadku, że dotarli do niej w ciągu godziny.
- Gdybym zadzwoniła na policję czy pogotowie, szukaliby mnie o wiele dłużej, bo te służby nie mają GPS - zauważa Gutowska. - Na kolegów mogłam liczyć, więc się nie bałam. Miałam dobry ekwipunek i psa do towarzystwa. Zrozumiałam, co muszą przeżywać ludzie, którzy się zgubili, albo ulegli wypadkowi i czekają na pomoc. Zwłaszcza wtedy, gdy zapada zmrok, jest zimno i nie można się ruszyć.
Marta Gutowska nie otrzyma odszkodowania z tytułu wypadku, któremu uległa. STORAT poszukuje ludzi charytatywnie, a wszelkie darowizny przeznacza na sprzęt ratowniczy. Tylko raz, kiedy rzeszowska grupa odnalazła zaginionego chłopcach w Żorach na Śląsku, jedno z towarzystw zaoferowało jej członkom darmowe ubezpieczenie przez rok.

Kiedy się zgubisz

STORAT

- Stowarzyszenie Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami - zostało zarejestrowane w styczniu 2000r., zajmuje się specjalistycznym szkoleniem psów i udziałem w akcjach ratowniczych. Obecnie do Stowarzyszenia należą 34 osoby. Aktualnie szkolonych jest kilkanaście psów. W akcjach uczestniczą 4 najlepsze czworonogi. Osobom, które chciałyby wesprzeć akcje ratowników, podajemy numer konta w banku PKO BP I o/Rzeszów: 06102043910000600200026617.

1. Nie wpadaj w panikę, przytul się do drzewa.
2. Nie biegaj, starając się odnaleźć drogę - im dalej odejdziesz, tym dłużej będą cię szukać.
3. Chroń organizm przed wychłodzeniem: zrób sobie legowisko, zbuduj szałas.
4. Zostaw znaki na drzewach (reklamówki, tasiemki), zrób znaki na drogach (strzałki z szyszek, patyków).
5. Krzycz, jeśli słyszysz głosy.
6. Jeśli masz telefon, zadzwoń na policję lub po GOPR (wypadek w górach).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24