Podrożeje chleb

Od 4 lat chleb miał stałą cenę: od 0,80 gr do 1,30 zł za 70-gramowy bochenek. Zdaniem piekarzy, tak niskiej ceny dłużej utrzymywać się nie da. Zbyt wysokie są koszty energii i surowca. Od poniedziałku o 20 proc. mają wzrosnąć ceny chleba w Poznaniu, kilkunastogroszowe podwyżki zapowiadają też podkarpaccy piekarze.
- Nie do końca wierzę w te deklaracje - mówi Mieczysław Kroczek, piekarz z Rzeszowa. - Już wielokrotnie zapowiadane były podwyżki i wielokrotnie ponad połowa piekarzy wycofywała się z wcześniejszych deklaracji. Bojąc się stracić klientów, piekarze utrzymują cenę pieczywa po kosztach produkcji.
Zdaniem Kroczka, wypiek chleba już od dawna jest nieopłacalny. Aby jego sprzedaż przynosiła zysk, bochenek musiałby kosztować 1,60-1,80 zł. Taka podwyżka cen byłyby nie do przyjęcia przez klientów.

Cenowa zmowa?

Cenowa zmowa?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zbada, czy producenci mąki i piekarze stosują zmowę cenową, podwyższając ceny swoich produktów - poinformowała rzeczniczka, Alina Urban. Wniosek o przeprowadzenie kontroli złożył do Urzędu minister rolnictwa Adam Tański. Kontrola potrwa kilka tygodni.

- Opłaca się wypiekać bułki, sztanglr, rogale - dodaje Kroczek.
Mieszkańcy naszego regionu zjadają ponad 200 ton chleba dziennie Większość klientów wybiera w sklepie chleb pszenny, amatorów razowego jest ok. 10 procent. Polacy konsumują dużo mniej chleba (10 dkg) niż np. Włosi, Francuzi i Belgowie (15-20 dkg dziennie).
- Bochenek chleba jest już wystarczająco drogi - uważa Andrzej Przedzieńkowski, kierownik Zakładu Przetwórstwa Zbożowego w Sieniawie. - Argumenty piekarzy, że mąki brakuje albo nieustannie drożeje, są nieprawdziwa. Piekarze bez żadnych ograniczeń kupują w moim młynie mąkę pszenną po 0,75 lub 0,85 gr za kilogram oraz mąkę żytnią po 0,76 gr za kilogram.
Nie brakuje też zboża w Elewatorze w Załężu k. Rzeszowa. Co miesiąc kilka tys. ton pszenicy Agencja Rynku Rolnego sprzedaje na potrzeby lokalnego rynku.
Mimo to, piekarze są zdecydowani podnieść ceny pieczywa. - Martwi mnie zapowiadana podwyżka - przyznaje Halina Natońska z Rzeszowa. - Mam troje dzieci, w tym dwóch nastoletnich synów. Bochenek chleba idzie na śniadanie i kanapki do szkoły. Podwyżka, biorąc pod uwagę np. miesiąc, to kolejna "wyrwa" w domowym budżecie.

Jan Wszołek, piekarz z Rzeszowa: - Chleb musi podrożeć. Nie da się dłużej utrzymywać stałych od 4 lat cen, przy nieustannym wzroście kosztów produkcji, spowodowanych m.in. wzorstem cen energii elektrycznej. W ostatnim czasie wzrosła też cena surowca: Średnio o 10-20 groszy na kilogramie mąki. Ceny chleba w Podkarpackim są jedne z najniższych w kraju, teraz wzrosną co najmniej o 20 groszy.