- Chcą nas kontrolować, teraz dzieci zaglądają przez okna do klas jak diabeł do Betlejem. Po co było wydawać na to pieniądze? Czy jest to zgodne z przepisami? - komentuje pomysł dyrekcji jedna z nauczycielek. Podobnie jak inni nauczyciele, nie chce podawać nazwiska w obawie przed konsekwencjami.
Ze swojego rozwiązania jest natomiast dumny Tadeusz Kunka, dyrektor szkoły, który niedawno został powołany na dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
- Nie jest to żadne novum, na filmach amerykańskich wszystkie klasy mają takie szyby w oknach - zwraca uwagę.
Według niego, odkąd pojawiły się okienka w drzwiach klasowych, w szkole stało się ciszej, czyściej i jest większa dyscyplina.
- Dzieci na korytarzu zdając sobie sprawę, że mogą być obserwowani przez nauczycieli w klasach, nie hałasują, nie śmiecą. Ponadto mogą bez problemu znaleźć swoją klasę w sali, czy swojego nauczyciela. Podobnie rodzice. Nikt już nie wchodzi do pokoju nauczycielskiego i nie pyta, w której klasie ma lekcje, albo gdzie można znaleźć danego nauczyciela - wyjaśnia swoją intencję. - Niechętni szybom w drzwiach mogą być jedynie ci nauczyciele, którzy zdają sobie sprawę ze swoich niedociągnięć - uważa.
Marek Soja, wizytator Kuratorium Oświaty w Rzeszowie nie widzi nic niewłaściwego w takich oknach. - Mogą one budzić jedynie problemy, natury mentalnej. Ludzie niechętnie przyjmują nowości - powiedział. Zaprzeczył również, jakoby podobne okienka, miały się pojawić obligatoryjnie we wszystkich szkołach. - Nie regulują tego żadne przepisy - podkreślił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?