Ile zarabiamy

Z opublikowanych informacji przez Urząd Statystyczny w Rzeszowie wynika także inna, mało budująca, prawda: nadal mniej zarabia się w firmach prywatnych, choć tych jest zdecydowanie więcej, niż w publicznych. Z wyjątkiem transportu, łączności i budownictwa. W tym prywatnym sektorze usług płace nie są jednak stabilne. Wyższe są od wiosny do jesieni, niższe w zimie, ale średnie są całkiem przyzwoite. Zwłaszcza w zestawieniu z restauracjami i hotelami uspołecznionymi - one płacą o ponad 1 tys. zł mniej niż prywatni właściciele.
Zarobić można jeszcze nieźle, jak na woj. podkarpackie, które w płacach pozostaje daleko w tyle np. za mazowieckim (w grudniu 2700 zł), czy dolnośląskim (2450 zł), w państwowych przedsiębiorstwach przemysłowych - przeciętnie ponad 2200 zł (w prywatnych płace są o około 370 zł niższe). Państwowych firm pozostało jednak niewiele, tylko 44, wobec ponad 4,2 tys. spółek prawa handlowego (akcyjne, z o.o, partnerskie, jawne), około 111 tys. spółek cywilnych i ponad 108 tys. osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek.
Statystyka podaje przeciętne zarobki, indywidualne są ogromnie zróżnicowane. Są tacy, którzy zarabiają mniej od najniższej płacy (760 zł) i jest elita, której płace sięgają nawet 20 tys. zł. Na tym biegunie znajduje się w woj. podkarpackim około 2 tys. (2 proc.) podatników - ich miesięczne dochody sięgają przeciętnie 7-8 tys. zł. Drugie 5 proc. zarabia ponad 5 tys. zł, około 85 proc. - średnio statystycznie, a reszta klepie biedę.