Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Założył bloga, aby pomóc narzeczonej w rehabilitacji

Norbert Ziętal
Rehabilitacja powoli przywraca zdrowie i sprawność 26-letniej Martynie z Lubaczowa. Konieczne są dalsze zabiegi, a to wiąże się z wydatkami. Narzeczony Martyny, Marcin przez bloga prosi o pomoc
Rehabilitacja powoli przywraca zdrowie i sprawność 26-letniej Martynie z Lubaczowa. Konieczne są dalsze zabiegi, a to wiąże się z wydatkami. Narzeczony Martyny, Marcin przez bloga prosi o pomoc Archwium rodzinne
Młoda kobieta w ciągu jednego dnia straciła kontakt ze światem. Na szczęście zostali przyjaciele, którzy jej pomagają. Zwłaszcza narzeczony Marcin troszczy się o nią.

Martynie można pomóc poprzez wpłaty na konto Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko"
Stawnica 33, 77-400 Złotów
nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, tytuł wpłaty: dla Martyny Dziadura 212/D
Wpłaty zagraniczne w euro:
kod SWIFT(BIC): GBW CPL PP, 76 8944 0003 0000 2088 2000 0050
Wpłaty zagraniczne w USD:
kod SWIFT(BIC): GBW CPL PP, 97 8944 0003 0000 2088 2000 0060
Tytuł przelewu : dla Martyny Dziadura 212/D

- Szkoda, że nie zacząłem prowadzić tego bloga wcześniej - na dopiero co założonym blogu www.tynatru.blogspot.com napisał Marcin Kotyla. U góry umieścił hasło "Nigdy się nie poddawaj".

Internetowy dziennik założył rok po dramacie, jaki dotknął jego narzeczoną, 26-letnią Martynę Dziadurę. Mieli wspólne wspaniałe plany, które realizowali krok po kroku. Oboje skończyli studia z tytułami magistrów. Mieli pracę. Martyna właśnie zrobiła prawo jazdy. Planowali ślub, była już wyznaczona konkretna data. A potem wspólne wakacje.

Rok temu, 2 lipca, ich świat się załamał, wszystkie plany okazały się nieaktualne. Martyna zapadła w dwutygodniową śpiączkę mózgową.

- Raptem, w przeciągu zaledwie jednego dnia, przestała mówić, rozumieć. Ręka i noga stały się spastyczne. Wiadomo już było, że coś nie tak jest z lewą półkulą mózgu, gdzie znajdują się ośrodki mowy i odpowiadające za prawą stronę ciała - trudne chwile opisuje Marcin.

Lekarze podejrzewali różne choroby. Odrzucili najgorszą, glejaka. Nie przychylali się do stwardnienia rozsianego. Stwierdzenie choroby było trudne. Jedne wyniki badań wykluczane były przez inne. Później okazało się, że toczeń układowy wraz z zespołem antyfosfolipidowym spowodował udar mózgu.

W końcu udało się zastosować właściwą terapię. Z Warszawy do jarosławskiego szpitala sprowadzono immunoglo-buliny. Choroba przestała się rozwijać, a Martynie wracały siły. Nie na tyle jednak, aby móc chodzić. Na początku nawet o samodzielnym chodzeniu nie było mowy. Nie potrafiła pisać, czytać, mówić. Zaczął się trudny okres powrotu do życia, pomagał jej w tym narzeczony.

- Kilkudniowa kuracja wzmocniła Martynę, mniej już spała, więcej kojarzyła. Przypominała sobie fakty z przeszłości, nawet żarty - opisuje Marcin. Zamieścił fotkę pierwszej kanapki, zrobionej w szpitalu przez Martynę. Pochwalił się, że nauczył ją słowa "siema", aby mogła witać szpitalny personel. Zamieszcza zdjęcia i filmy z rehabilitacji.

Założył bloga, aby rozpowszechnić ich wspólną prośbę o pomoc. Martyna może wrócić do w miarę normalnego życia. Potrzebuje jednak rehabilitacji, a ta jest kosztowna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24