Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15 minut reanimacji. Kierowca autobusu uratowała życie pasażera [WIDEO]

Bartosz Gubernat
Joanna Mendrala zapewnia, że gdyby sytuacja się powtórzyła, nie zawaha się pomóc kolejnej osobie.
Joanna Mendrala zapewnia, że gdyby sytuacja się powtórzyła, nie zawaha się pomóc kolejnej osobie. Krzysztof Łokaj
Kierowca autobusu MPK przez 15 minut reanimowała 22-letniego mężczyznę. Ratownik nie ma wątpliwości: tylko dzięki temu przeżył.

Była 5.55 rano. Na pętli w Rogoźnicy do autobusu linii 54 wsiadł młody mężczyzna. Ukłonił się kierowcy i usiadł na tylnym siedzeniu. Trzy minuty później osunął się na ziemię, uderzył głową o podłogę i przestał oddychać.

Joanna Mendrala, kierowca 54-ki ruszyła mu na pomoc.

- Krzyczałam żeby otworzył oczy, klepałam po policzkach, ale nie reagował. Błyskawicznie rozerwałam mu kurtkę i zaczęłam reanimację. Było mi ciężko, ale nie przestawałam do przyjazdu karetki, bo wiedziałam, że te minuty są najważniejsze. Przy ratownikach chłopakowi wrócił oddech - mówi pani Joanna.

- Od momentu zatrzymania krążenia do śmierci pnia mózgu mija 4 minuty. Ta pani utrzymała krążenie pacjenta, dzięki czemu mężczyzna żyje. To dzięki niej przewieźliśmy do szpitala człowieka z przywróconą akcją serca i własnym oddechem - mówi Przemysław Chmaj, ratownik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie.

To on przejmował wczoraj rano 22-letniego pacjenta od pani Joanny.

Joanna Mendrala w MPK Rzeszów pracuje od listopada. Do pracy dostała się po kilkumiesięcznym stażu i dofinansowanym przez Unię Europejską kursie prawa jazdy, połączonym ze szkoleniem z zakresu pierwszej pomocy. Nauka reanimacji trwała 60 godzin i zakończyła się egzaminem.

- Nie przypuszczałam, że tak szybko będę mogła wykorzystać swoje umiejętności. Jestem jeszcze roztrzęsiona, ale szczęśliwa, że dzięki temu mężczyzna żyje. Oby wrócił do pełni zdrowia - mówi pani Joanna.

Wczorajszą zmianę zaczęła o godz. 5.11 na przystanku przy ul. Bardowskiego. Zawiozła pasażerów do strefy ekonomicznej w Rogoźnicy. Ponieważ było zimno, na pętli nawróciła autobusem i ustawiła go w kierunku Rzeszowa.

- Niby nic nie zapowiadało, że może się wydarzyć coś złego. Ale akurat wczoraj chciałam szybciej uzupełnić kartę trasy, którą po pracy zdajemy dyspozytorowi. Kolega powiedział mi, żebym tego nie robiła, bo jeśli coś się stanie, trzeba będzie poprawiać wpisy. Tak, jakby to wszystko przewidział - mówi kierowca.

Przemysław Chmaj podkreśla, że 15-minutowa akcja reanimacyjna to olbrzymi wysiłek dla dorosłego, silnego mężczyzny.

- Trzeba rytmicznie uciskać klatkę piersiową, pamiętając przy tym o regularnych wdechach powietrza. Tym bardziej jestem pełen podziwu dla szczupłej kobiety, która poradziła sobie na medal - mówi ratownik.

W MPK zapewniają, że pani Joanna zostanie nagrodzona.

- Będziemy także zachęcać do nauki pierwszej pomocy pozostałych kierowców. Mamy w załodze instruktorów i zespół, który jeździ na zawody ratowników - mówi Marek Filip, prezes MPK.

22-latek wczoraj popołudniu był ciągle w stanie ciężkim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24