Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć turystki w Bieszczadach. Sprawę bada prokuratura

Wojciech Zatwarnicki/KWP
Tarnica w Bieszczadach
Tarnica w Bieszczadach Wojciech Zatwarnicki
Poprawił się stan zdrowia turystki, którą w stanie hipotermii znaleźli wczoraj na szlaku pod Tarnicą ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR. Druga kobieta nie żyje.

- Pacjentka trafiła do nas w stanie hipotermii. Ciepłota ciała wynosiła 34 stopnie. Jej stan był ciężki. W chwili obecnej jest już dobry. Kobieta jest w pełni świadoma. Być może zostanie u nas jeszcze jeden dzień na obserwacji - mówi Adam Siembab, dyrektor SPZOZ w Sanoku.

Turystka została uratowana przez ratowników bieszczadzkiej grupy GOPR.

- Około godz. 17 zostaliśmy powiadomieni, że w okolicach Tarnicy leży nieprzytomna kobieta - mówi Jakub Dąbrowski, ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR. - Do akcji ruszyło 12 ratowników. W połowie drogi znaleźliśmy na szlaku ok. 67 - letnią kobietę. Była w stanie hipotermii. Została przetransportowana do Wołosatego, a następnie karetką do szpitala w Ustrzykach Dolnych i dalej do Sanoka.

Pozostali ratownicy dotarli w okolice Tarnicy, gdzie reanimowali turystkę ze Szczecina, do której została wezwana pomoc. Nie udało się jej uratować. Akcja zakończyła się po godzinie 21.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że obie kobiety się znały, a o pomoc poprosiła ratowników GOPR ich koleżanka. Policja potwierdza te informacje.

Według wstępnych ustaleń Policji do Wetliny przyjechała 200-osobowa grupa z różnych stron Polski na rajd "Wędrówki po Górskich Parkach Narodowych i Krajobrazowych z PTT". Wczoraj rano uczestnicy rajdu zostali rozwiezieni na różne szlaki turystyczny, po których poruszali się w kilkuosobowych grupach Wszyscy mieli spotkać się pod koniec dnia w Ustrzykach Górnych lub w Wołosatem.

Z informacji uzyskanych przez policję wynika, że 61-letnia kobieta ze Szczecina ruszyła w trasę, ze swoimi znajomymi. Każdy z uczestników szedł swoim tempem. Po pewnym czasie kobieta osłabła i nie miała siły iść dalej. Jej znajoma poszła po pomoc, po drodze natknęła się na kolejną osłabioną kobietę. W Wołosatem miała powiadomić GOPR, informując, że na szlaku pozostają dwie osoby potrzebujące pomocy.

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Lesku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24