Sytuacja w gminie Borowa i Czermin jest jedną z najgorszych w powiecie mieleckim. Mieszkańcy Sadkowej Góry i Otałęży cały czas pracują. - Nie liczymy worków, pracujemy automatycznie - mówią.
W Sadkowej Górze piasek do worków wsypują kobiety. Mężczyźni wrzucają worki na przyczepy ciągników i wywożą je w miejsce, gdzie wały zaczynają przeciekać.
W Otałęży pracują wszyscy i dorośli i dzieci. Do pomocy nawet przyszedł były doradca prezydenta RP Grzegorz Maj, pochodzący właśnie z tych stron.
- Mieszkańcy sami się zorganizowali i wiedzą co mają robić. Jest ciężko. Jeżeli przetrwamy dzisiejszą noc będzie dobrze - mówi Maj.
Dzisiaj o godz. 21 pod mieleckimi kościołami pojawiły się autobusy, które zabierały chętnych do pomocy w gminie Borowa.
- Poprosiliśmy wszystkich proboszczów z mieleckich parafii o pomoc. Podczas nabożeństw majowych apelowali do mieszkańców. Liczymy na to, że wygramy walkę z żywiołem i jak najmniej gospodarstw i ludzi ucierpi - mówi Czesław Rogóż, sekretarz gminy Borowa.
**SPRAWDŹ!
Powódź na Podkarpaciu: najnowsze informacje, zdjęcia, filmy**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?