Antiga: odpowiada nam styl gry Resovii

- Wygrywacie mecz za meczem. Czy nie znudziły się wam jeszcze zwycięstwa?

- W Bełchatowie zbudowano bardzo silny zespół, którego celem jest nie tyle dojść do finału, co wywalczenie mistrzostwa. Każdy z nas wie, po co tu jest i robi swoje. Chcemy być mistrzami.

- Co było trudniejsze - półfinał z Jastrzębiem czy finał z Resovią?

- To samo. Można jedynie dywagować nad tym, z kim się nam gra lepiej, a z kim gorzej? W tym roku najgorzej grało się nam z Kędzierzynem. Mamy szczęście, że Zaksa odpadła w półfinale. Jak widać z Resovią gra się nam lepiej. Jej styl gry odpowiada nam. Jak w poprzednim sezonie, tak i obecnie w czasie sezonu rośniemy w siłę. Gramy coraz lepiej.

- Masz respekt przed fanami Resovii?

- To nie jest strach, to jest coś pięknego grać przed tyloma tysiącami ludzi zafascynowanymi siatkówką. Myślę, że mecz w Rzeszowie będzie wspaniałym widowiskiem. Dla mnie jednak najważniejsza jest radość gry w siatkówkę, choć tym razem doping będzie dla przeciwnika. Wolę jednak grać w tak gorącej atmosferze niż przy pustych salach.

- O ilu meczach myślisz w Rzeszowie?

- O jednym. Walczymy o każdą piłkę, o każdego seta, ale najważniejsze jest końcowe zwycięstwo. Jeżeli Resovia zagra lepiej, to wszystko możliwe.
- Czyli możliwe są trzy mecze?..

- Resovia musiałaby zagrać fantastyczne spotkania, a my po prostu źle. Bo jeżeli Skra gra tak, jak w piątek i sobotę, to po prostu wygrywa. Może dla kibiców byłoby fajniej, gdyby dekoracja odbyła się w Kędzierzynie, ale dla zawodników raczej nie…

- Czy nie byłoby ciekawiej, gdyby w Polsce zbudowano zespół zdolny udanie stawić wam czoła?

- Liga jest bardzo mocna. Jastrzębie i Częstochowa z dobrym skutkiem występowały w Lidze Mistrzów. My jesteśmy jednak coraz silniejsi, działacze starają się polepszać zespół, tak, aby skład i gra była jak najlepsza.