Andrus we wtorek i środę przebywał w Jaśle. Co tutaj robił? Wybrał nasze miasto, by zrealizować tutaj jeden z odcinków, do cyklu programu „Z Andrusem po Galicji”. To seria filmów prezentujących miasta Podkarpacia i Małopolski. Ich autorem jest Tomasz Paulukiewicz, a gospodarzem właśnie Andrus, który w sobie tylko charakterystyczny sposób prezentuje miasta niegdysiejszej Galicji, ich specyficzny klimat, a także ludzi, którzy go tworzą. Spotyka go tutaj wiele niecodziennych, często zabawnych sytuacji, które są inspiracją do tworzenia piosenek wykonywanych na koniec każdego z filmów.
Chce odkryć Jasło na nowo
- Dopiero teraz staram się odkrywać, co jest tutaj niezwykłego. Mieszkałem blisko, bo w Sanoku. Jednak jeśli się jest blisko, to człowieka tak nie ciągnie, żeby odkrywać. Ten cykl „Z Andrusem po Galicji” stworzył mi szansę odkrywania na nowo tych miejsc - przyznał artysta. Jedną z pierwszych rzeczy, jakie dowiedział się o Jaśle był komiks o mieście, który oglądał w tutejszym muzeum. - Zanotowałem też taką ciekawą informację, że można tu skrócić spodnie w godzinę, to jest coś co mnie bardzo zaintrygowało - nie kryje Andrus.
W wędrówkach po Galicji najbardziej interesują go jednak ludzie. - Tych mieszkających na tym terenie trochę znam, bo pochodzę stąd i wiem, że jest o kim opowiadać i jest się z kim spotykać. Zawsze w programach kładziemy nacisk, żeby spotkać się z niezwykłymi ludźmi - zaznacza Andrus. Podczas dwudniowych spacerów po mieście ekipie filmowej towarzyszyła elektroniczna hulajnoga, na której poruszał się woj z Karpackiej Troi. Hulajnoga jasielska, bo stworzona przez człowieka stąd - Leszka Preisnera, który niedawno zginął w wypadku lotniczym.
Artysta łowił ryby
Podróżując po Jaśle Andrus odwiedził winnice, Karpacką Troję, jasielskie muzeum czy obiekty miejskie.
- Zafundowano mi też to, co jest trochę moim kompleksem z dzieciństwa. Kiedyś zobaczyłem, że wszyscy moi koledzy łowią ryby i tutaj nadrabiałem te zaległości - nie ukrywa. Do tego w ramach programu powstanie piosenka o Jaśle. Jednym z odkryć, które na jasielskim Rynku zaciekawiły warszawianina była postać Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza.
- Myślę, że wszyscy w Polsce znają melodie z takich filmów jak „Stawka większa niż życie, „Czterdziestolatek” czy „Alternatywy 4”, ale nie wszyscy wiedzą, że skomponował człowiek wywodzący się z Jasła - kilkakrotnie powtarzał prowadzący program.
Pretekstem był stuletni przewodnik
Powodem wyruszenia Andrus w podróż po dawnej Galicji było 100-lecie wydania ilustrowanego przewodnika po tych terenach autorstwa Mieczysława Orłowicza. - Nie chodzi o to, żeby do Jasła zjechało się nagle 10 tysięcy ludzi, ale by w drodze w Bieszczady zatrzymali się tu. Mam nadzieję, że z tym odcinkiem będzie tak, że mieszkańcy z naszego filmu dowiedzą się czegoś nowego o mieście - nie kryje autor.
Jak przyznaje, 100 lat temu w przewodniku Orłowicza napisano, że jest to najczystsze i najlepiej prezentujące się miasto ówczesnej Galicji. - Dziś Orłowicz by napisał to samo - skwitował Andrus. On sam wychowywał się w Sanoku. W młodzieńczych latach często bywał w Jaśle. W 1990 r. wyjechał do Warszawy i jego związki z tym rejonem zostały ograniczone. - Zawsze najmniej się widzi zmiany jak się mieszka w danym mieście. Podejrzewam, że w stosunku do roku 1990 przez te ponad 20 lat, to nawet jeśli ktoś tu mieszka musi widzieć zmiany, które tu nastąpiły - podsumował. Odcinek można będzie zobaczyć w listopadzie na antenie TVP3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć