MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aluron CMC Warta Zawiercie po emocjonującym meczu pokonała Asseco Resovię. Było widowisko i radość Jurajskich Rycerzy

bell
Asseco Resovia w piątek stanie na Podpromiu przed trudnym zadaniem, aby zwyciężyć i wrócić na trzeci mecz do Zawiercia
Asseco Resovia w piątek stanie na Podpromiu przed trudnym zadaniem, aby zwyciężyć i wrócić na trzeci mecz do Zawiercia Aluron CMC Warta Zawiercie/facebook
Siatkarze Asseco Resovii w pierwszym ćwierćfinałowym meczu fazy play-off po zaciętej, emocjonującej i stojącej na wysokim poziomie walce przegrali na wyjeździe z Aluron CMC Wartą Zawiercie 1:3. Spotkanie było świetnym widowiskiem, niestety, z happy endem dla gospodarzy, którzy w rywalizacji do dwóch wygranych prowadzą 1-0. Trzy sety kończyły się na przewagi. MVP wybrany został Uros Kovacević.

Dwa pierwsze sety zostały rozstrzygnięte na przewagi. W trzeci przebiegał pod znakiem inicjatywy Jurajskich Rycerzy. Czwarta zaczęła się także pomyślnie dla gospodarzy, ale wszedł na boisko Timo Tammemaa i dał impuls kolegom do ofensywy. Wydawało się, że rzeszowianie doprowadzą do tie breaka, bo prowadzili czterema punktami i mieli piłkę setową. Zryw zawiercian przyniósł im sukces, który zbliżył ich do półfinału. Drugi mecz w Rzeszowie odbędzie się w piątek (15.04) o godzinie 20.30.

Raz jedni raz drudzy

Pierwszy set był wyrównany i emocjonujący. Zespoły grały punkt za punkt. Jedni i drudzy zagrywali asy, przeprowadzali spektakularne akcje, ale gorzej przyjmowali. Po asie Fabiana Drzyzgi, zablokowaniu Urosa Kovacevicia i ataku Macieja Muzaja resoviacy wypracowali sobie trzypunktową przewagę (11:8). Zdeterminowana Warta szybko skasowała ten dystans i uzyskała minimalne prowadzenie. Muzaj zablokował Facundo Conte i był remis. Po ataku Sama Deroo 23:22 przeważali goście. Set rozstrzygnął się na przewagi. Po kiwce Kovacevicia setbola mieli miejscowi. Resovia wyrównała. Potem kolejny raz. Fabian Drzyzga mający już na swoim koncie punktową zagrywkę, zaryzykował i zagrał w siatkę. Decydujący punkt dobył Kovacević.

Druga partię Jurajscy Rycerze rozpoczęli od 5:1. Dobrze zagrywali i skutecznie atakowali (8:3, 9:5). Resovia otrząsnęła się z tej przewagi i szybko asem Cebulja wyrównała (9:9). Pozytywnie nakręceni gospodarze byli dokładniejsi. Po zablokowaniu na skrzydle Deroo uciekli na dystans czterech oczek (14:10). Rzeszowianie nie skapitulowali. Po kontrze Muzaja i akcji środkiem Jana Kozamernika był remis 16:16. Warta znów uciekała, a Resovia ją doganiała, a nawet wyprzedzała (23:21), ale znów był remis (23:23). Ale była walka. Po bombowym zbiciu Muzaja goście mieli piłkę setową. Warta wyrównała. Kapitalnie grający Muzaj znów dał swojej drużynie setbola (25:24),a kropkę nad „i” atakiem z przechodzącej piłki postawił Kozamernik.

Dwa razy gospodarze

W trzeciej odsłonie znów była twarda, męska walka, świetne akcje, ciąg dalszy wielkich emocji i dobrej siatkówki. Warta wypracowała sobie na początku trzypunktową przewagę i mimo starań resoviaków, utrzymywała ją, a po sprytnej kontrze Kovacevicia, swojego lidera, zwiększyła do czterech (22:18). Zawodnik ten był autorem ostatniej akcji.

W czwartym secie Warta nie spuszczała z tonu, przeważała, ale wszedł na boisko Timo Tammemaa i posyłał bomby z pola zagrywki wyprowadzając resoviaków na prowadzenie (16:14). Jakub Kochanowski po znakomitych akcjach sprawił, że było 18:15 dla gości z Rzeszowa, a po kolejnych udanych akcjach 21:17, 22:18 i 23:21. Siatkarze z Zawiercia wyrównali na 23:23. Resovia miała piłkę setową, ale przegrała na przewagi. Szkoda. Jedni drudzy dali z siebie wszystko. Pokazali świetną siatkówkę.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia 3:1 (27:25, 24:26, 25:20, 27:25)

Warta: Tavares 4, Konarski 17, Conte 16, Zniszczoł 4, Niemiec 9, Kovacević 27, Żurek (libero) oraz Malinowski, Orczyk. Trener Igor Kolaković.

Asseco Resovia: Drzyzga 2, Muzaj 26, Deroo 11, Kochanowski 12, Kozamernik 8, Cebulj 12, Zatorski (libero) oraz Buszek, Bucki, Woicki, Szerszeń, Bucki, Tammemaa 4. Trener Marcelo Mendez.

Sędziowali: Szymon Pindral i Bartłomiej Adamczyk.

Widzów: 1500. MVP: Uros Kovacević.

W innym pierwszym meczu ćwierćfinałowym play-off PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn pokonał PGE Skrę Bełchatów 3:1 (19:25, 26:24, 28:26, 25:14).
Skra: Łomacz 1, Atanasijević 1, Ebadipour 12, Kłos 9, Bieniek 13, Kooy 10, Piechocki (libero) oraz Sawicki 1, Schulz, Täht.
Indykpol: Firlej 4, Defalco 17, Averill 11, Butryn 30, Andringa 3, Poręba 9, Gruszczyński (libero) oraz Król, Siwczyk, Jakubiszak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24