Rzeszów > Zabił brata, będzie siedział

R., 33-latek z Kamienia został skazany w grudniu, ub. r. Sąd okręgowy nie wymierzył mu kary 25 lat więzienia, której domagał się prokurator, bo uznał, że R., nie planował zabójstwa brata.

Doszło do niego w wyniku narastającego konfliktu. Krzysztof R., który siedział w więzieniu za zanęcanie się nad żoną, zamieszkał ze swoją matką i bratem we wsi Kamień. Wszczynał jednak w domu awantury.

Feralnego wieczoru, w 2005 r. Zdzisława R., zdenerwowało chrapanie brata i to stało się powodem sprzeczki, która zakończyła się zabójstwem. Skazany dwa razy uderzył brata nożem. Ciosy były śmiertelne.

Obrona domagała się zmiany kwalifikacji czynu z zabójstwa na ciężki uszczerbek na zdrowiu, którego następstwem była śmierć. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie podzielił w czwartekj argumentów obrony. Utrzymał wyrok skazujący R. na 13 lat więzienia.

- Zdzisław R., zadał bratu dwa ciosy. Oba na głębokość całego ostrza noża. Wiedział, że takie ciosy są śmiertelne. Dlatego kara wymierzona mu przez sąd za bratobójstwo jest adekwatna do popełnionego czynu - uzasadniał stanowisko Zbigniew Kallaus, sędzia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Wyrok jest prawomocny.