MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Koczot i jej baletnice na wystawie w Millenium Hall

Alina Bosak
Wystawę Agnieszki Koczot można oglądać w Millenium Hall w Rzeszowie do 9 lipca. Znajduje się na II piętrze.
Wystawę Agnieszki Koczot można oglądać w Millenium Hall w Rzeszowie do 9 lipca. Znajduje się na II piętrze. Krystyna Baranowska
Wejście na wystawę obrazów Agnieszki Koczot w Rzeszowie to podróż przez chwile. - Lubię zatrzymać sekundę - mówi artystka.

To niezwykłe, jak na wystawę obrazów mało znanej malarki - jedna trzecia obrazów sprzedała się już w trakcie wernisażu. Odbył się one we wtorek w Millenium Hall.

- Tak, to dodaje skrzydeł. Muszę zabierać się ostro do pracy - uśmiecha się Agnieszka Koczot, absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Rzeszowie. Dziś mieszka w Wielkiej Brytanii i kieruje sklepikiem z pamiątkami w Londynie. Nad Tamizą studiowała historię sztuki, projektowania i filmu. Ale jej życie to malarstwo. Ulubione techniki - olejna i akrylowa.

Na wystawę w Rzeszowie wybrała 40 prac. Impresje, akty, portrety. Niektóre układają się w cykle. Są nastrojowe dni tygodnia i tańczące baletnice.

- Lubię uchwycić jakiś moment w czasie, jedną sekundę, ten dynamizm, który towarzyszy chwili - mówi Agnieszka. - Inspirację znajduję wszędzie. Na ulicy, w gazecie, telewizji. Czasem zachwyci mnie jakieś zestawienie kolorów na zdjęciu i łapię tę nić, która prowadzi do czegoś ciekawego. Bywa, ze obraz powstaje podczas jednej sesji, ale są i takie, do których wraca się po tygodniach, miesiącach.

- Agnieszka zawsze jako twórca potrafiła być sobą. To mi się w niej podobało - mówi Józef Gazda, jej nauczyciel z czasów rzeszowskich i zarazem ceniony artysta malarz. - Jest ogromnie utalentowana i równie nieśmiała - dodaje Tadeusz Pietrasz, prezes ICN Polfa Rzeszów, który od lat promuje sztukę.

Agnieszka maluje w wolnych chwilach, kiedy nie musi iść do pracy. Bo wieczorami źle jest malować. Trzeba światła dziennego, aby kolory wyszły takie, jakie ma się pod powiekami.

- Czasem biegam ze sztalugami po całym mieszkaniu - mówi artystka. - Wynajmuję je razem z bratem i koleżanką. Czasem maluję w kuchni, starając się nie bałaganić ze względu na współlokatorów. Marzę o własnej pracowni. Cokolwiek w życiu robiłam, zawsze wiedziałam, że muszę malować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24