Afera podkarpacka. Kiedy ruszą procesy?

Proces oskarżonych w tzw. aferze podkarpackiej, w którym na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. wspomniany Mirosław K. miał rozpocząć się w październiku, ale nie rozpoczął się. - Nie ma jeszcze ostatecznego terminu rozpoczęcia tego procesu - informuje sędzia Alicja Kuroń, rzecznik Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

W tzw. aferę podkarpacką zamieszani są wysocy urzędnicy samorządowi, prokuratorzy, politycy i znani biznesmeni. Afera wybuchła w 2013 roku. Wtedy Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Mirosława K., wówczas marszałka województwa, polityka PSL i bliskiego współpracownika ówczesnego posła Jana B., który także usłyszał prokuratorskie zarzuty. Oprócz Mirosława K. na ławie oskarżonych zasiądzie osiem innych osób. Sprawa liczy sześćdziesiąt tomów akt, a przesłuchanych w sprawie ma być 111 świadków. W tej chwili zapoznaje się z tymi aktami sędzia referent z Sądu Rejonowego w Rzeszowie, gdzie będzie się odbywał proces sześciu z dziewięciu oskarżonych.

Jan B., który po zatrzymaniu wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym, nie założył do tej pory, od kwietnia tego roku, hipoteki na nieruchomości na kwotę 900 tys. zł. Dlatego rzeszowski sąd zdecyduje 28 listopada, czy Janowi B. przepadnie kaucja w wysokości 100 tys. zł.

Sprawa kolejnej osoby, czyli księdza Roberta M., byłego kapelana Katedry Polowej Wojska Polskiego w Warszawie, rozpoczęła się w lipcu tego roku. Jego proces może się zakończyć 6 grudnia, bo na ten dzień wyznaczona jest rozprawa.

Wszyscy zamieszani w aferę mają postawione zarzuty korupcji, powoływania się na wpływy, namawiania do załatwienia sprawy w zamian za korzyści materialne lub osobiste. Przeciwko kilku osobom, w tym Annie H.(była prokurator apelacyjna) i Zbigniewowi N.(prokurator w stanie spoczynku) toczą się postępowania prokuratorskie. Oboje zatrzymani przebywają w aresztach.