Najwyraźniej stalowcy lubią grać z Koroną na własnym boisku. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu pokonali rzeszowian, przerywając ich piękną serię dziesięciu kolejnych zwycięstw, a tym razem stanęło na bezbramkowym remisie, z którego nieco bardziej zadowolony może być lider. Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i w początkowych fragmentach meczu kilka razy było gorąco pod bramką przyjezdnych.
Już w 2. min okazję miał Łukasz Tabisz, potem do sytuacji strzeleckich dochodzili Sebastian Sobolak i Krystian Jaklik, a po dobrych uderzeniach z dystansu Piotra Lorenca, z konieczności przesuniętego z pomocy do obrony, udanie interweniował Paweł Pawlus. Niewykorzystane okazje bramkowe zwykle się mszczą i tak też mogło być tym razem, gdy po składnej akcji rywali na czystej pozycji znalazł się Mateusz Jędryas. Na szczęście sanoczan napastnik gości nieznacznie przestrzelił. Chwilę później ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Tomasz Walat, ale nie zaskoczyło to Piotra Krzanowskiego.
Kolejną "setkę" Korona miała na początku drugiej połowy, gdy sam na bramkę Ekoballu popędził Maciej Maślany, jednak w ostatniej chwili Karol Adamiak do spółki z Krzanowskim zażegnali niebezpieczeństwo. Potem obie drużyny starały się zadać decydujący cios, choć nieco groźniej było w polu karnym rzeszowian. Stalowcy mocniej przycisnęli w ostatnim kwadransie, z czego urodziły się dwa groźne strzały. Najpierw uderzenie Damiana Niemczyka spod poprzeczki wybił Pawlus, a za moment nieznacznie pomyli się Bartosz Sieradzki.
Czasami bywają takie mecze, że mimo bezbramkowego wyniku kibice wychodzą ze stadionu zadowoleni, z przekonaniem, że obejrzeli kawał dobrego futbolu. Taki właśnie pojedynek rozegrany został w piątkowy wieczór na stadionie "Wierchy", gdzie zespół Ekoballu Stal zatrzymał lidera. Warto przy tym podkreślić, że mimo pięciu żółtych kartek spotkanie toczyło się w sportowej atmosferze.
OPINIE
Michał SZYMCZAK, trener Korony: – Szanujemy ten punkt, bo Ekoball Stal to jeden z czołowych zespołów IV ligi, a jego aktualne miejsce w tabeli nie oddaje potencjału drużyny sanockiej. Jakiś mały niedosyt oczywiście pozostał, bo mieliśmy dwie czyste sytuacje, z których przynajmniej jedna powinna zostać wykorzystana.
Mateusz OSTROWSKI, trener Ekoballu Stal: – Spotkanie stało na wysokim poziomie, a obydwa zespoły podeszły do gry bardzo poważnie. Myślę, że piłkarsko byliśmy zespołem minimalnie lepszym i przy odrobinie szczęścia mogliśmy dziś wygrać. Mimo wszystko remis wywalczony z niepokonanym liderem to dobry wynik.
GEO-EKO EKOBALL STAL SANOK – WATKEM KORONA BENDIKS RZESZÓW 0:0
Ekoball Stal: Krzanowski 6 – Ząbkiewicz 7, Lorenc 7, Adamiak 6, Baran 6 – Tabisz 6, Jaklik 6, Niemczyk 6, Sieradzki 6, Słysz 6 (65 Posadzki) – Sobolak 6 (60 Kuzio).
Korona: Pawlus 7 – Gołda 6 (90+1 Syvyi), Ferenc 6, Kocój 6, Dziedzic 6 (75 Kuca) – Maślany 6, Karwacki 6 (85 Sarzyński), Przybyło 6 (75 Bieniasz), Skiba 6 – Jędryas 6 (64 Bigus), Walat 6 (89 Gwizdała).
Żółte kartki: Tabisz – Dziedzic, Karwacki, Przybyło, Maślany. Sędziował Kogut 7 (Przemyśl). Widzów 450.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać