Stal jako pierwsza objęła prowadzenie, ale gospodarze szybko wyrównali i zaraz poszli za ciosem. W pierwszej połowie więcej goli nie padło, a w kolejnych 45 minutach ostro do roboty wzięła się Stal, która uparcie dążyła do wyrównania. Ostatecznie udało się na niespełna 20 minut przed końcem i mecz zakończył się podziałem punktów.
- To był bardzo fajny mecz - w pierwszej połowie my byliśmy chyba trochę lepsi, a w drugiej dominowała Stal. Można powiedzieć, że taki fajny, wręcz rekreacyjny mecz. Nikt nie chciał sobie zrobić krzywdy, nie było też żadnych złośliwości
- podsumował z uśmiechem prezes KS-u Wiązownica Ernest Kasia.
- Można powiedzieć, że był to taki mecz przyjaźni - stwierdził prezes łańcuckiego klubu Krzysztof Mączka. - Wydaje mi się, że wynik jak najbardziej sprawiedliwy, kibice też raczej nie mogą narzekać, bo były cztery gole, sporo sytuacji, więc naprawdę fajnie. Warto również dodać, że arbiter bardzo dobrze prowadził to spotkanie - dodał.
KS Wiązownica - SPEC Stal Łańcut 2:2 (2:1)
Bramki: 0:1 Róg 12, 1:1 Wydra 14, 2:1 Kasia 20, 2:2 Wójcik 73.
Wiązownica: Cynar - Kordas, Mac, Staszczak, Kasia, Michalik, Janiczak, Surmiak, Wydra, Rop, Zieliński. Trener Marcin Wołowiec.
Stal: Szpindor - Paczocha, Noga, Kmuk, Cwynar, Skała, Skiba (64 Liszka), Bieniasz (52 Wójcik), Dudek (80 Góra), Mach (46 Buć), Róg (74 Balawender). Trener Krzysztof Korab.
Sędziował Pająk (Mielec).
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?